Lee Duck-hee pokonał Henriego Laaksonena 7-6(4), 6-1 w pierwszej rundzie turnieju ATP w Winston-Salem. - Ludzie śmiali się z mojej niepełnosprawności. Mówili mi, że nie powinienem grać - powiedział Koreańczyk po spotkaniu. - To było trudne, ale rodzina i przyjaciele bardzo mi pomogli. Chciałem wszystkim pokazać, że mogę to zrobić. Ludziom, którzy mają problemy ze słuchem, chciałbym przekazać następująco wiadomość: nie zniechęcajcie się. Jeśli będziecie walczyć, możecie zrobić wszystko.
Lee Duck-Hee przyznaje, że jego niepełnosprawność sprawia mu pewne problemy na korcie: nie słyszy sędziów i może polegać jedynie na gestach, by rozwiązać ewentualne spory. Na konferencji prasowej po meczu z Laaksonenem tłumaczowi pomagała jego narzeczona. Co ciekawe, w drugiej rundzie zagra z... Hubertem Hurkaczem (40. miejsce w rankingu ATP), który podczas tego turnieju jest rozstawiony z numerem trzecim.
Lee zajmuje 212. miejsce w rankingu ATP. Został profesjonalistą w wieku 15 lat, a najwyżej w karierze w rankingu był w 2017 roku, gdy awansował nawet na 130. miejsce - była to zasługa dobrych występów w Challengerach.