Kolejna bolesna porażka Igi Świątek. Ekspert: Tłumaczenia zostały zweryfikowane

- Trzeba mieć nadzieję, że to chwilowe wahnięcie w dół, ale z mojego punktu widzenia Iga Świątek jest troszkę zbyt jednostronna - mówi Witold Domański po kolejnej gładkiej porażce Igi Świątek. Nasza najlepsza tenisistka przegrała 0:6, 2:6 z Jeleną Ostapenko w pierwszej rundzie turnieju w Birmingham. - Tłumaczenia, że Iga ma czas, że jeszcze nie dorosła, zostały zweryfikowane w końcówce Rolanda Garrosa - podkreśla komentator Eurosportu.

Dwa tygodnie temu 18-letnia Iga Świątek nie była w stanie przeciwstawić się Simonie Halep w IV rundzie French Open. Z triumfatorką Rolanda Garrosa z 2018 roku młoda Polka przegrała 1:6, 0:6. Teraz w Birmingham Świątek przeszła eliminacje, ale w turnieju głównym od razu odbiła się od mistrzyni Rolanda Garrosa z 2017 roku, Jeleny Ostapenko, klasyfikowanej obecnie na 37. miejscu w rankingu WTA.

Zobacz wideo

Notowana na 65. miejscu listy WTA Polka rozgrywa swój pierwszy sezon w gronie najlepszych zawodniczek świata i jasne jest, że musi jeszcze zbierać doświadczenie, również przegrywając. Ale czy nie przytrafia jej się zbyt dużo takich spotkań, w których zupełnie nie potrafi wykorzystać tego, co już potrafi? Przeciw Ostapenko Świątek w dwa sety zanotowała trzy wygrywające uderzenia. Kiedy gra jej się dobrze, tyle "winnerów" potrafi zagrać nawet w jednym gemie.

Patrząc na jej wtorkowy występ trudno było nie przypomnieć sobie nie tylko niedawnej porażki z Halep, ale też styczniowego meczu z Camilą Giorgi w drugiej rundzie Australian Open. Z Włoszką Świątek przegrała wtedy 2:6, 0:6.

- Na pewno tłumaczenia, że Iga ma czas, że jeszcze nie dorosła zostały zweryfikowane niedawno, w końcówce Rolanda Garrosa, mam na myśli chociażby skład półfinałów - mówi Witold Domański, komentator Eurosportu.

W najlepszej czwórce turnieju singlistek na paryskich kortach znalazły się m.in. Czeszka Marketa Vondrousova, która wkrótce skończy 20 lat i Amerykanka Amanda Anisimova, urodzona 31 sierpnia 2001 roku, czyli młodsza od Igi o trzy miesiące.

Potrzebny trener z innym spojrzeniem?

- Trzeba mieć nadzieję, że to jest jakieś chwilowe wahnięcie w dół i że zaraz Świątek znów pójdzie w górę. Wiemy, co Iga potrafi, wiemy jakie mocne ma uderzenie, ale wiemy też, że powinna jednak troszkę bardziej się skupić na finezji gry, a nie tylko na mocy. To jest do zrobienia, może trzeba sobie dobrać jakiegoś trenera z innym spojrzeniem? Nie wiem czy rozbudować sztab, czy zamienić obecnego trenera na innego, nie chcę w takie rzeczy wnikać. Natomiast z mojego punktu widzenia ona jest troszkę zbyt jednostronna. W niektórych meczach to się sprawdza, ponieważ niektóre przeciwniczki jej leżą, ale trzeba trochę urozmaicić grę, by mieć narzędzia do walki z tymi tenisistkami, które są cwańsze - komentuje Domański.

Zdaniem komentatora idealnym przykładem takiej "cwańszej" tenisistki jest Halep. - W meczu z nią było widać, czego Iga jeszcze nie ma. Rumunka przerastała Igę taktyką, mądrością gry - podkreśla Domański.

Trawa Idze nie pasuje? "Ryzykowne stwierdzenie"

Oczywiście z porażki Świątek w Birmingham nie wolno robić tragedii, tak samo zresztą z jej poprzednich przegranych spotkań. - To jest pierwszy turniej na trawie w sezonie, może to być problem, żeby się szybko przestawić, może Świątek potrzebuje więcej czasu. Ale absolutnie nie można mówić, że jej trawa nie pasuje - mówi Domański.

O tym, że trawa nie jest ulubioną nawierzchnią Igi wiele razy w trakcie jej meczu z Ostapenko wspominali komentatorzy TVP Sport Jacek Jońca i Dawid Celt. - Celt na pewno zna wszystko od podszewki, spotykał się z Igą, jest trenerem, fachowcem. Natomiast mimo wszystko mówienie, że trawa nie pasuje komuś, kto wygrał juniorski Wimbledon wydaje mi się trochę ryzykowne - kończy Domański.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.