Hubert Hurkacz odpadł z Miami. Dlaczego na ziemi może być jeszcze lepszy?

Porażka w 3. rundzie w Miami kończy pierwszą część sezonu w wykonaniu Huberta Hurkacza. Teraz czas na korty ziemne, na których nasz tenisista już rok temu walczył jak równy z Marinem Ciliciem, a od tego czasu sporo się rozwinął.
Zobacz wideo

Każdej porażki szkoda, ale tej wyjątkowo. Hubert Hurkacz nie dał rady Félixowi Auger-Aliassimowi i odpadł w 3. rundzie w Miami. W poprzednim meczu Polak wyrzucił z turnieju zwycięzcę z Indian Wells, Dominika Thiema. Dzięki temu aż do półfinału na Florydzie na jego drodze nie byłoby rywala z pierwszej „10” ATP - dopiero w 1/2 ewentualnie Novak Djoković. Żal tym większy, że w pierwszym secie z 18–letnim Kanadyjczykiem Hurkacz był lepszy. Miał kilka szans na przełamanie, mógł to także zamknąć w tie-breaku. Niestety nie wykorzystał okazji, co tylko nakręciło przeciwnika. Ten w drugiej partii dominował i zasłużenie triumfował 7:6(5), 6:4.

Czego zabrakło do zwycięstwa Polaka? Na pewno lepszych decyzji. W tie-breaku za często atakował returnem rywala. Niepotrzebnie popsuł w ten sposób kilka ważnych piłek, nie dając nawet szans Kanadyjczykowi na popełnienie błędu. 22-latek był też wolniejszy na korcie, nie nadążał za szybkimi uderzeniami przeciwnika. Ten zneutralizował jego grę i może cieszyć się z awansu do 4. rundy na Florydzie.

Bardzo udany wyjazd Hurkacza

Dla Hurkacza wypad do Stanów i tak jest bardzo udany. Ćwierćfinał Indian Wells i trzecia runda w Miami to dobre wyniki. A nawet doskonałe, biorąc pod uwagę, gdzie nasz tenisista był rok temu. Wtedy jeździł po Azji i zbierał punkty w challengerach. Teraz jest blisko pierwszej „50” ATP, co daje mu prawo gry w najważniejszych turniejach.

Pierwsza część sezonu w wykonaniu Hurkacza za nami. Wypadła bardzo pozytywnie - zwłaszcza jej ostatni etap, bo np. w styczniu po porażce w pierwszym meczu na Australian Open z Ivo Karloviciem niedosyt był zauważalny. Rusza sezon gry na kortach ziemnych, a jego zwieńczeniem będzie jak zwykle paryski Roland Garros. Wrocławianin rywalizację na mączce rozpocznie w tym roku od trzech imprez: Marrakesz, Monte Carlo i Budapeszt.

Na ziemi nasz tenisista także ma szanse na dobre wyniki. W ostatnich tygodniach pokazał bardzo uniwersalny tenis. Oparty nie tylko o atak, ale i o dobrą defensywę. Potrafił mozolnie i skutecznie przebijać w spotkaniach z Keim Nishikorim i Dominikiem Thiemem, a to specjaliści od długich wymian. Jego uniwersalność na mączce może być bardzo przydatna. Już rok temu w Paryżu sprawił w 2. rundzie sporo kłopotów Marinowi Ciliciowi. Wtedy jednak Hurkacz był o kilka poziomów niżej w rozwoju niż teraz.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.