Williams w meczu ćwierćfinałowym była faworytką, mimo tego, że grała z wyżej sklasyfikowaną w rankingu Pliskovą (Williams zajmuje 16. miejsce, Pliskova 8.). Amerykanka wcześniej wygrała z pierwszą rakietą świata, Simoną Halep, czym udowodniła, że jest jedną z głównych kandydatek do końcowego triumfu.
Udowadniała to także w meczu z rywalką z Czech, ale nie od początku. Pierwszego bowiem przegrała, ale w drugiej partii przejęła inicjatywę i okazała się lepsza. W trzecim secie w gemach prowadziła już nawet 5:1, a później miała cztery piłki meczowe. I właśnie wtedy, w samej końcówce trzeciego seta, podczas jednej z akcji Williams lekko skręciła kostkę. Meczu nie poddała i walczyła dalej, ale z Pliskovą przestała sobie radzić. Czeszka wygrała pięć gemów z rzędu, i zapewniła sobie awans do półfinału.
Kei Nishikori, który w pierwszej rundzie turnieju głównego wygrał z Kamilem Majchrzakiem, w środę musiał uznać wyższość Novaka Djokovicia. Japończyk, podobnie jak Polak we wspomnianym meczu, musiał kreczować przez problemy zmęczeniowe i mięśniowe.
Singiel mężczyzn:
Raonic - Pouile - 1:3 (6:7, 3:6, 7:6, 4:6)
Djoković - Nishikori - 1:0 (krecz)
Singiel kobiet:
Osaka - Switolina - 2:0 (6:4, 6:1)
Williams - Pliskova - 1:2 (4:6, 6:4, 5:7)
Debel mężczyzn:
Herbert / Mahut - Bryan / Bryan - 2:0 (6:4, 7:6)
Kubot / Zeballos - Harrison / Querrey - 1:2 (6:3, 6:7, 4:6)
Murray / Soares - Kontinen / Peers - 0:2 (3:6, 4:6)
Debel kobiet:
Brady / Riske - Babos / Mladenovic - 0:2 (4:6, 2:6)
Stosur / Zhang - Strycova / Vondrousova - początek spotkania o godz. 11:15