Australian Open. Kamil Majchrzak grał fenomenalnie, ale skreczował. Miał łzy w oczach

Kamil Majchrzak skreczował w starciu 1. rundy Australian Open z rozstawionym z numerem ósmym Kei Nishikorim (6:3, 7:6(6), 0:6, 2:6, 0:3). Polak niespodziewanie wygrał dwa pierwsze sety, po czym zmagał się ze skurczami, przez które miał łzy w oczach. Poddał się dopiero w piątym secie przy stanie 0:3.
Zobacz wideo

Kamil Majchrzak mógł sprawić wielką sensację na Australian Open. To jego debiut w turnieju wielkoszlemowym i od razu trafił na bardzo trudnego rywala. Przy stanie 2:2 Nishikori miał dwie piłki na przełamanie, ale Polak zdołał się wybronić, po czym sam przełamał rywala na 4:2 i wygrał pierwszą partię, tracąc tylko trzy gemy.

Rywalizacja w drugiej partii była dużo bardziej wyrównana. Przy stanie 3:3 Majchrzak przełamał rywala, ale prowadząc 5:4 przegrał gema gładko, do zera. O wszystkim decydował niesamowity tie-break. Polak prowadził już 4:1, by przegrać cztery kolejne piłki. Przy stanie 5:5 popełnił podwójny błąd serwisowy, ale opanował nerwy i wygrał 8:6! 

Majchrzak nie mógł trzymać rakiety

Majchrzakowi brakowało już tylko jednego seta do wielkiego zwycięstwa. Jednak w trzecim secie złapały go skurcze, a taka dolegliwość nie pozwala na wzięcie przerwy medycznej - lekarz może pomóc jedynie w trakcie przerw między gemami. Polak miał łzy w oczach i miał trudności z trzymaniem rakiety. Po asie serwisowym publiczność zgotowała owację dla Majchrzaka, ale Polak nie miał żadnych szans na dobry wynik. Przebieg trzeciego seta był oczywisty - Nishikori wygrał 6:0, a od drugiego gema przegrał zaledwie trzy piłki.

Po przerwie przed czwartym setem Majchrzak wyglądał nieco lepiej, ale nie na tyle, by wrócił do pełnej sprawności i móc podjąć rywalizację z Nishikorim. Na jego twarzy było widać ból nawet gdy serwował i miał problemy z poruszaniem się. Nie miał żadnych szans z rywalem, Polak postanowił po prostu grać jak najdłużej i nie poddawać się. Nishikori oczywiście wygrał tego seta, ale Majchrzak wygrał dwa gemy (oba przy własnych serwisach). W piątym secie Polak skreczował po przegranych trzech pierwszych gemach.

Jednak mimo porażki tegoroczne Australian Open Majchrzak może wspominać dobrze. Po raz pierwszy zagrał w turnieju wielkoszlemowym. - Kamil w ubiegłym roku nie był mentalnie dorosły do tego, żeby z pewnym rzeczami sobie poradzić. Do wskoczenia na wyższy poziom gry tenisista musi dorosnąć, to wszystko musi się wydarzać stopniowo. Trzeba to sobie ułożyć w głowie. Kształtowanie zawodnika to proces. Obecnie widać wszelkie symptomy, które świadczą o tym, że Kamil rozwija się tenisowo, że przeszedł również na wyższy etap rozumienia samego siebie i otaczającego go świata - mówił w rozmowie ze Sport.pl jego trener Tomasz Iwański.

Więcej o:
Copyright © Agora SA