Dla Brytyjczyka było to najprawdopodobniej ostatnie spotkanie w Melbourne. 31-latek jest bowiem o krok od podjęcia decyzji o końcu sportowej kariery. - Nie czuję się dobrze. Nie jestem pewien, czy jestem w stanie grać z bólem przez kolejne cztery lub pięć miesięcy - wyznał kilka dni temu ze łzami w oczach na konferencji. Dodał także, że ma nadzieję, iż będzie mógł jeszcze raz zagrać na Wimbledonie.
Murray od połowy 2017 roku zmaga się z kontuzją biodra. W styczniu ubiegłego roku przeszedł operację, po której nie wrócił jednak do swojej dawnej formy. Mimo to, w spotkaniu 1. rundy Australian Open z Bautistą-Agutem grał momentami tak, jak za swoich najlepszych lat.
Andy Murray otrzymał niespodziankę od organizatorów Australian Open
Wciąż nie wiadomo, kiedy Brytyjczyk zakończy karierę. Organizatorzy Australian Open uznali, że w poniedziałek Murray może wyjść na zawodowe korty po raz ostatni, dlatego przygotowali dla niego specjalny materiał wideo, który wyświetlili po zakończeniu spotkania z Hiszpanem. Jego koledzy i rywale z kortów podziękowali mu w nim za lata wspólnej rywalizacji i przyjaźni. Wśród nich byli m.in. Roger Federer i Caroline Wozniacki.
Pojedynek Murraya z Bautistą-Agutem miał bardzo podniosły charakter. Kibice zasiadający na trybunach Melbourne Arena żywiołowo dopingowali Brytyjczyka. Ten po ostatnim gemie dziękował publiczności ze łzami w oczach.