Australian Open. Andy Murray odpadł w I rundzie po dramatycznej walce

Andy Murray po heroicznym meczu przegrał z Roberto Bautistą-Agutem 4:6, 4:6, 7:6 (5), 7:6 (4), 2:6 w 1. rundzie Australian Open. Dla Brytyjczyka było to najprawdopodobniej ostatnie spotkanie w Melbourne.
Zobacz wideo

Murray jest o krok od podjęcia decyzji o końcu sportowej kariery. - Nie czuję się dobrze. Nie jestem pewien, czy jestem w stanie grać z bólem przez kolejne cztery lub pięć miesięcy - wyznał kilka dni temu ze łzami w oczach na konferencji w Melbourne. 31-letni tenisista od połowy 2017 roku zmaga się z kontuzją biodra. W styczniu ubiegłego roku Murray przeszedł operację, po której nie wrócił jednak do swojej dawnej formy. Mimo to, w spotkaniu 1. rundy Australian Open z Hiszpanem Bautistą-Agutem grał momentami tak, jak za swoich najlepszych lat.

Andy Murray pokazał niezwykłą determinację

Aktualnie 229. w rankingu ATP Murray przegrał dwa pierwsze sety, ale w trzecim zaczął grać lepiej. Wywierał presję na Hiszpana, który zdekoncentrowany popełniał błędy. To pozwoliło Brytyjczykowi doprowadzić do tie-breaka, którego wygrał do 5. Czwarta partia znów rozstrzygnęła się w tie-breaku, którego ponownie nie wytrzymał Bautista-Agut. Murray zwyciężył do 4 i wyrównał stan meczu na 2:2.

Piąty sezon wyglądał inaczej niż dwa poprzednie. Hiszpański tenisista zaczął rywala gonić po korcie, korzystając z jego złego samopoczucia. Murray nie był w stanie grać długich wymian i stało się jasne, że nie wygra tego spotkania. W ostatnim secie Bautista-Agut triumfował 6:2. 

Mecz Hiszpana z Brytyjczykiem miało bardzo podniosły charakter. Kibice zasiadający na trybunach Melbourne Arena żywiołowo dopingowali Murraya, dla którego poniedziałkowy pojedynek był najprawdopodobniej ostatnim w Australian Open. 31-latek pokazał w tym starciu niezwykły hart ducha i determinację.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.