W czwartek Hubert Hurkacz (123. miejsce w rankingu ATP) rozegrał mecz III rundy eliminacji do Wimbledonu z Christianem Garinem (169 miejsce w rankingu ATP). Niestety Polak przegrał ten pojedynek 2:6, 2:6, 5:7. Mimo tego polskiego tenisistę zobaczymy na kortach Wimbledonu.
21-latek został wylosowany wśród piątki tzw. lucky loserów, czyli zawodników, którzy pozostali w turnieju, mimo porażki w ostatniej rundzie eliminacji.
Oprócz Wrocławianina w ten sposób do zawodów zakwalifikowali się Michael Mmoh (119. miejsce w rankingu ATP, USA), Peter Polansky (110. miejsce w rankingu ATP, Kanada), Lorenzo Sonego (122. miejsce w rankingu ATP, Włochy) oraz Bernard Tomić (162. miejsce w rankingu ATP, Australia).
Z tym ostatnim Hurkacz zagra w I rundzie turnieju. Tomić był uważany swego czasu za wielki talent. Niestety, skandale i afery, których często był uczestnikiem Australijczyk spowodowały, że jego potencjał nie został w pełni wykorzystany.
Zwycięzca pary Hurkacz-Tomić zagra z wygranym meczu Christian Harrison (200. miejsce w rankingu ATP, USA) - Kei Nishikori (27. miejsce w rankingu ATP, Japonia).
Irena Szewińska nie żyje. Świat sportu żegna "najwybitniejszą"