Roland Garros 2018. Agnieszka Radwańska nie zagra. "Nie chcemy ryzykować"

- Mogę powiedzieć na 100 procent, że Agnieszka nie zagra w Paryżu - informuje Sport.pl Dawid Celt, mąż i drugi trener Agnieszki Radwańskiej. Nasza najlepsza tenisistka opuści pierwszy turniej wielkoszlemowy odkąd zaczęła w nich grać, czyli od 2006 roku

Powrót w drugiej połowie czerwca

W drugiej połowie czerwca na Majorce - dopiero wtedy zobaczymy Radwańską w grze. 29-letnia krakowianka od prawie miesiąca leczy kontuzjowane plecy. Urazu ich dolnej części nabawiła się na treningu w Stambule. Mimo to zdecydowała się zagrać w pierwszej rundzie turnieju, na który tam pojechała. Niestety, przegrała z Chorwatką Donną Vekić i z bólem i zeszła z kortu przy stanie 1:6, 0:2.

Jeden mecz w kwietniu, maj bez grania

Niedokończony mecz z Vekić był pierwszym, jaki Radwańska rozegrała po trwającej prawie miesiąc przerwie. Pod koniec marca wystąpiła w turnieju w Miami, gdzie w pierwszej rundzie miała wolny los, w drugiej wygrała z Alison Van Uytvanck (6:3, 7:6), a w kolejnej sprawiła sensację, pokonując liderkę światowego rankingu Simonę Halep (3:6, 6:2, 6:3). W IV rundzie nie poszła za ciosem, odpadła, przegrywając z Wiktorią Azarenką 2:6, 2:6.

Po kontuzji ze Stambułu Radwańska miała nadzieję wrócić do gry na rozpoczynające się 27 maja French Open. Już wiemy, że wróci.

Meczów mało, zwycięstw też

W trwającym sezonie notowana na 28. miejscu w rankingu WTA Polka rozegrała dopiero 17 spotkań. Wygrała dziewięć, przegrała osiem. Teraz trenuje i stara się wrócić do pełnej sprawności. Czy z jej plecami jest aż tak źle, że występ w Paryżu okazał się niemożliwy?

- Z plecami jest lepiej, ale w kontekście reszty sezonu nie chcemy ryzykować – tłumaczy Celt.

Wszystkie siły na Wimbledon?

Taka decyzja Radwańskiej i jej sztabu wydaje się być zrozumiała, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że we French Open naszej zawodniczce nigdy nie szło tak dobrze, jak w innych turniejach wielkoszlemowych. A następnym z nich będzie Wimbledon, czyli impreza, którą Polka lubi najbardziej, i do której wcale nie zostało tak dużo czasu, bo półtora miesiąca. Na paryskich kortach Radwańska wystąpiła 11 razy, począwszy od 2007 roku nie opuściła żadnego turnieju. Tylko raz dotarła do ćwierćfinału (w 2013 roku) Rolanda Garrosa, a dwukrotnie odpadała w pierwszej rundzie, co w innym turniejach wielkoszlemowych praktycznie nigdy jej się nie zdarzyło (z wyjątkiem Australian Open 2009).

Dla porównania: w Wimbledonie Radwańska raz doszła do finału, dwa razy do półfinału, dwa razy do ćwierćfinału, a ze swych 12 startów tylko jeden miała naprawdę nieudany, odpadając w drugiej rundzie. Bilans jej wygranych i przegranych meczów w Wimbledonie to 42:12. A we French Open 23:11.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.