Dwa lata temu Radwańska uległa Giorgi w półfinale turnieju w Katowicach, a przed pięcioma laty pokonała ją w IV rundzie Wimbledonu. Trzecie starcie było najbardziej jednostronne - Radwańska przegrała w niecałe 1,5 godziny i wygrała zaledwie trzy gemy.
Co zadecydowało o tak szybkiej porażce? Przede wszystkim Giorgi jest w lepszej formie niż Polka, grała agresywniej, miała niezłą skuteczność zagrań (zwłaszcza w pierwszym secie, w którym przy grze na dużym ryzyku popełniła tylko 10 niewymuszonych błędów) i była bardziej precyzyjna w decydujących momentach. Radwańska nie wygrała żadnego z gemów, w których musiała bronić się przed przełamaniem. I nie wygrała żadnego z gemów, w których sama miała szansę przełamać Włoszkę.
Decydujący był początek drugiego seta. Po wskazówkach od Tomasza Wiktorowskiego, żeby narzuciła rywalce własny styl, zaczęła grać naprawdę dobrze. Swoje gemy serwisowe wygrywała, a przy podaniach rywalki miała szanse na przełamanie. Gdyby była skuteczniejsza, mogła prowadzić nawet 4:0.
Niestety, z Angeliką Kerber o finał zagra Włoszka. Polce zostało kilka dni przygotowań do Australian Open. Jej rywalką w I rundzie będzie Czeszka Kristyna Pliskova.