Niedzielne spotkanie w hali Bercy od początku było bardzo zacięte. Wszyscy czterej zawodnicy pewnie serwowali, przez co w pierwszej partii zabrakło przełamań. Tie-breaka lepiej rozegrali faworyci i wygrali w małych punktach do 3.
W drugim secie przez dłuższy czas serwujący wygrywali swoje podania. Wkrótce miało miejsce pierwsze przełamanie w meczu– rywale wykorzystali chwilową gorszą dyspozycję Kubota i wyszli na prowadzenie 5:2. Nie oddali inicjatywy, wygrali 6:3 i do wyłonienia zwycięzców konieczny był supertiebreak.
Lepiej weszli w niego Granollers i Dodig, którzy dość szybko uzyskali przewagę 5:2. Nie podłamało to jednak doświadczonych Kubota i Melo, którzy chwilę później wyrównali na 6:6 i od tego momentu wygrywali już wszystko do końca. Ostateczny rezultat – 7:6(3) 3:6 10:6.
Kubot i Melo po raz kolejny potwierdzili, że są najlepszą parą deblową bieżącego sezonu. Mają już na koncie sześć tytułów, z czego trzy rangi Masters 1000 (Miami, Madryt i Paryż) oraz jeden wielkoszlemowy – Wimbledon.
W tym roku pozostał już do rozegrania tylko jeden turniej – ATP World Tour Finals w Londynie. Kubot i Melo będą tam najwyżej rozstawioną parą i uchodzą za głównych faworytów do triumfu. Polski tenisista od poniedziałku zasiądzie także w fotelu lidera światowego rankingu deblowego. Melo zajmie w nim drugą lokatę.
