US Open. Maria Szarapowa dostała dziką kartę

Rosyjska tenisistka otrzymała dziką kartę od Amerykańskiej Federacji Tenisowej i zagra w głównym turnieju US Open.

- Dzika karta została przyznana Marii Szarapowej, ponieważ nałożona na nią karą już się zakończyła, a to ma dla nas ogromne znaczenie. W przyszłości przyznawaliśmy już takie wyróżnienia triumfatorom US Open. Skorzystali z tego m.in. Martina Hingis, Lleyton Hewitt, Kim Clijsters i Juan Martin del Potro. W dodatku Szarapowa porozmawia z młodymi amerykańskimi tenisistami, o tym jak ważny jest program antydopingowy - uzasadniła swoją decyzję Amerykańska Federacja Tenisowa.

Szarapowa zajmuje obecnie 148. miejsce w rankingu WTA. US Open wygrała w 2006 roku.

Rosjanka była zdyskwalifikowana do 26 kwietnia za stosowanie meldonium. Szarapowa tłumaczyła, że zażywała specyfik od wielu lat z powodu problemów zdrowotnych i nie zauważyła, że od 1 stycznia substancja trafiła na listę zakazanych przez Światową Agencję Antydopingową (WADA).

Gwiazdy tenisa krytycznie o Szarapowej

Kilku tenisistów ma krytycznie zdanie na temat tego, że Rosjanka dostała zgodę od organizatorów na występ w kilku prestiżowych turniejów. Dzięki temu mogła zagrać m.in. w Stuttgarcie, Rzymie i Madrycie. - Prawa osób po takim zawieszeniu powinny być mimo wszystko troszkę inne niż tych, które wracają po kontuzji czy chociaż po porodzie. To nie jest jednak moja decyzja. Ale rozumiem też organizatorów, którzy chcą mieć taką osobę u siebie - mówiła otwarcie Agnieszka Radwańska.

- To niesprawiedliwe wobec innych zawodniczek, które grają fair - stwierdziła Eugenie Bouchard. - WTA wysłało złą wiadomość młodym dzieciom: "nawet jak będziecie oszukiwać, to i tak powitamy was z otwartymi ramionami". To nie jest w porządku, a Szarapowa już nie może być moim wzorem po tym, co zrobiła - dodała.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.