Janowicz zdecydowanie powiedział wprost, że w reprezentacji grać nie zamierza. - Skończyłem ją [grę w kadrze w Pucharze Davisa - przyp. red.] definitywnie. Jestem zrażony wieloma rzeczami przez poprzedni zarząd i po prostu nie mam ochoty grać w Pucharze Davisa - cytuje Polaka sport.tvp.pl.
W sytuację włączył się Skrzypczyński. Pojechał na turniej Poznań Open by porozmawiać z Janowiczem, z którym spotkał się po tym, jak ten przegrał w drugiej rundzie z Portugalczykiem Goncalo Oliveirą.
– Rozmawialiśmy długo. Jurek znów chce grać w reprezentacji. Ma swoje problemy zdrowotne i musi odbudować ranking. Czas pokaże, w jakich meczach nas będzie reprezentował. Kiedy nadejdą najważniejsze chwile, to będziemy na niego mogli liczyć. Jerzy Janowicz będzie grał w tej reprezentacji. Zapewniam o tym w 100 proc. Taka jest deklaracja moja i zawodnika. Musi jednak dojść do zdrowia, bo jeśli byłby w pełni zdolny do gry, to zapewne w Wimbledonie zaszedłby o wiele dalej. Musimy dać mu odpocząć. To jest bardzo mądry i inteligentny człowiek. Dajmy mu czas - powiedział Skrzypczyński cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Polska w tym roku gra jeszcze o utrzymanie w grupie I strefy europejsko-afrykańskiej Pucharu Davisa. W październiku zmierzą się ze Słowacją.