Wimbledon. Nieładne zachowanie i aroganckie tłumaczenie francuskiego tenisisty

Zajmujący 51. pozycję w rankingu ATP Adrian Mannarino pokonał w czwartek Japończyka Yuichi Sugitę i awansował do trzeciej rundy Wimbledonu. Więcej niż o jego zwycięstwie mówi się jednak o niewłaściwym zachowaniu, jakiego się dopuścił w trakcie meczu i żałosnym tłumaczeniu z niego.

Mannarino podczas spotkania z Sugitą szedł w kierunku swojej ławki po zakończeniu jednego z gemów. Na jego drodze stanął chłopiec do podawania piłek, a Francuz zamiast go ominąć, celowo się nadstawił, żeby się z nim zderzyć. Sędziująca to spotkanie Marijana Veljović ukarała go za to karnym punktem. Incydent wzbudził gorącą dyskusję w świecie tenisowym, dziennikarze nie zapomnieli się też spytać o zdanie samego Mannarino. Jego odpowiedź była nie mniej kontrowersyjna niż zachowanie.

- Nie wydaje mi się, żebym go skrzywdził. To nie był wielki wypadek. Tak naprawdę to on we mnie wbiegł. Poza tym nie wiem, kto jest ważniejszy na korcie, tenisiści czy chłopcy do podawania piłek? – powiedział Francuz, dodając: - Zorganizujesz Wimbledon tylko z ballboyami? Nie wydaje mi się.

Mannarino będzie musiał zapłacić karę pieniężną w wysokości 7 tysięcy funtów. W kolejnej rundzie czeka go pojedynek z rodakiem, Gaelem Monfilsem.

Jerzy Janowicz przegrał w III rundzie Wimbledonu. Fibak: To był popis gry Paire'a

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.