Po dość łatwym zwycięstwie w pierwszej rundzie z duetem Marco Cecchinato/Marton Fucsovics mistrzowie Wimbledonu czekali na rywali w kolejnej fazie. Zostali nimi Hiszpanie – Roberto Carballes Baena i Guillermo Garcia-Lopez, którzy niespodziewanie pokonali mistrzów Australian Open 2015, Włochów Fabio Fogniniego i Simone Bolellego.
Czwarte z rzędu starcie na korcie numer 3 miało oczekiwany przebieg. Hiszpańska para nie przestraszyła się faworytów. Obie strony wygrywały swoje gemy serwisowe aż do stanu 5:4. Wtedy Kubot i Melo przełamali rywali, zapisując pierwszą partię na swoją korzyść.
Kolejna odsłona też była bardzo wyrównana. Polak z Brazylijczykiem mieli dwie piłki meczowe, ale przeciwnicy się wybronili głównie dzięki znakomitej grze Carballesa Baeny. W następnym gemie para numer 1 dopięła formalności. Kubot i Melo wygrali tym razem 7:5 i awansowali do trzeciej rundy French Open 2018.
Poprawili tym samym zeszłoroczny rezultat, ponieważ wtedy przegrali w swoim drugim meczu. Ulegli wówczas późniejszym triumfatorom, Ryanowi Harrisownowi i Michaelowi Venusowi. O ćwierćfinał w tym roku zmierzą się z duetem numer 13 - Rohanem Bopanną i Edouardem Roger-Vasselinem.
W pomeczowym wywiadzie polski tenisista powiedział, że jest bardzo zadowolony z wygranej i że w kolejnych meczach spróbuje z Melo podtrzymać zwycięską passę. Złożył także życzenia wszystkim młodym adeptom tenisa z okazji Dnia Dziecka.
Łukasz Kubot (Polska, 1)/Marcelo Melo (Brazylia, 1) - Roberto Carballes Baena (Hiszpania)/Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania) 6:4, 7:5