To był prawdziwy nokaut. Świątek z rywalką rozprawiła się w 38 minut, oba sety trwały po równo 19 minut, a Polka wygrała obie partie 6:0, 6:0. Ani razu nie musiała bronić się przed przełamaniem serwisu, by rywalka nie była w stanie ugrać więcej jak dwóch punktów w gemie.
W meczu o półfinał rozstawiona z piątką Świątek zmierzy się z Rosjanką Martą Paiginą, która niespodziewanie wyeliminowała rozstawioną z jedynką Anastazję Potapową. Ich mecz zaplanowano na godz. 12.30.