Kubot i Melo są w Nowym Jorku rozstawieni z numerem 2 i eksperci widzą w nich kandydatów do tytułu. Po spektakularnym triumfie w Wimbledonie przyszły nieco gorsze występy w Waszyngtonie i Cincinnati, ale wiadomo, że forma była przygotowywana na ostatni w sezonie turniej wielkoszlemowy.
W pierwszej rundzie po drugiej stronie siatki stanęli Guillermo Duran i Neal Skupski. Argentyńsko-brytyjska para nie powinna była sprawić faworytom żadnych problemów, ale momentami grała jak równy z równym. Po przegraniu pierwszej partii szybko wzięli się do roboty, przełamali rywali i wyrównali stan meczu. Ostatecznie lepsi okazali się Kubot i Melo, ale aby wygrać, potrzebowali trzech setów.
Do kolejnej rundy awansowali także m.in: najwyżej rozstawieni Henri Kontinen i John Peers oraz finaliści Wimbledonu, Oliver Marach i Mate Pavić. Z turniejem pożegnali się zaś niespodziewanie triumfatorzy French Open, Ryan Harrison i Michael Venus.
Kubot i Melo w kolejnej rundzie zmierzą z francuską parą Julien Benneteau/Edouard Roger-Vasselin, czyli zwycięzcami Roland Garros 2014.