Dunka, czwarta rakieta świata, nadmuchała niebieski balonik i zakradła się za plecy drugiej na liście WTA Rosjanki, szykującej się do udzielenia telewizyjnego wywiadu na tarasie budynku klubowego w Indian Wells, gdzie obie zagrają w tym tygodniu w imprezie z pulą nagród 4,5 mln dol.
Plan Woźniackiej zakładał przestraszenie Szarapowej wybuchającym balonikiem. Karolina położyła go na tarasie i próbowała na niego naskoczyć, ale pech chciał, że za pierwszym razem nie trafiła, bo przesunął go wiatr, a za drugą próbą balonik niespodziewanie wytrzymał napór i tenisistka straciła równowagę. Szarapowa w tym czasie zdążyła już się odwrócić i zrobić zdziwioną minę. - Chciałam cię przestraszyć, ale... nie wyszło - zaśmiała się Woźniacka.
Kilka chwil wcześniej na tym samym tarasie Dunka próbowała zrobić innego psikusa Agnieszce Radwańskiej. Gdy Polka udzielała wywiadu jednej z amerykańskich telewizji, Woźniacka stanęła za jej plecami i zaczęła stroić miny - m.in. pokazywała język, co można z kolei zobaczyć na zdjęciach wykonanych przez reportera agencji AP.
Dziennikarze w Indian Wells podkreślają, że Woźniacka ma świetny humor, bo nie jest już numerem jeden i przestała się stresować związaną z tym presją, a także dlatego, że jest zakochana. Jej związek z golfowym mistrzem US Open Irlandczykiem z Ulsteru Rorym McIlroyem rozkwita.
Woźniacka próbuje od niedawna zaprzyjaźnić się z Szarapową. Niedawno zagrały razem pokazówkę w Nowym Jorku, podczas której m.in. sporo żartowały z publicznością - Rosjanka zaprosiła do tańca jednego z kibiców, a Woźniacka oddała na chwilę rakietę swojemu chłopakowi. McIlroy zdołał nawet wygrać z Szarapową punkt. - To o jeden więcej niż ty, Karolino - skwitowała później Rosjanka, która pokazówkę wygrała i słynie z tego, że nie przyjaźni się z żadną tenisistką.
Ostatnio w telewizyjnym show ?Chelsea Lately? prowadząca Chelsea Handler zapytała Rosjankę, dlaczego ma wśród koleżanek reputację ?wrednej suki?. - Bo nie przybijam z nimi piątek w szatni - odparła Szarapowa.
Woźniacka w Indian Wells broni tytułu, ale zdaniem większości ekspertów szansę na powtórkę ma marne. Dużo bardziej prawdopodobne jest to, że w rankingu wyprzedzą ją piąta Agnieszka Radwańska i szósta Samantha Stosur. Woźniacka musi dojść co najmniej do półfinału, by spróbować tego uniknąć.