W piątek Iga Świątek wygrała w 1. rundzie eliminacji z Nowozelandką Elys Venturą 6:2, 6:2. Było to pierwsze zwycięstwo naszej zawodniczki w cyklu WTA w karierze. W kolejnym meczu Polka trafiła na starszą od niej o rok Amerykankę Claire Liu.
Claire Liu faworytką
Sobotnie spotkanie Świątek - Liu było pojedynkiem dwóch mistrzyń juniorskiego Wimbledonu. Polska tenisistka triumfowała w londyńskiej imprezie w tym roku, a jej rywalka w poprzednim. Obie zawodniczki uchodzą za nastoletnie gwiazdy kobiecego tenisa. Nieco wyżej w rankingu WTA jest obecnie Liu (142., a Polka 179.), dlatego to ona była minimalną faworytką tego meczu.
Iga Świątek o krok od porażki
Świątek bardzo dobrze rozpoczęła to spotkanie, bo już w pierwszym gemie przełamała Amerykankę. Wygrała też własne podanie, by następnie stracić aż cztery gemy z rzędu. Zrobiło się 4:2 dla Liu, która dołożyła jeszcze jedno przełamanie i pierwszą partię wygrała ostatecznie 6:3. 17-letnią Polkę w pierwszym secie mocno zawodził serwis. W całym meczu warszawianka popełniła aż sześć podwójnych błędów serwisowych (przy dwóch asach). Rywalka pod tym względem prezentowała się znacznie lepiej: siedem asów i dwa "podwójne".
W drugiej partii Świątek znów jako pierwsza przełamała przeciwniczkę i wyszła na prowadzenie 3:1. Jej radość nie trwała jednak długo, bo chwilę później ponownie przegrała cztery gemy z rzędu. Na tablicy wyników pojawił się rezultat: 6:3, 5:3 dla Claire Liu. Polka była więc o krok od porażki z Amerykanką. Nie załamała się jednak - w trudnym momencie pokazała charakter, odrobiła straty i wygrała drugiego seta 7:5.
Iga Świątek bliska awansu do turnieju głównego
Trzecia parta toczyła się już pod dyktando Świątek. 17-latka trzykrotnie przełamała Liu (ta zaś tylko raz naszą zawodniczkę) i po wykorzystaniu trzeciej piłki meczowej wygrała ostatniego seta 6:2. Zacięty pojedynek dwóch młodych zawodniczek zakończył się sukcesem naszej rodaczki. Iga Świątek po dwóch godzinach i 13 minutach pokonała Claire Liu 3:6, 7:5, 6:2. Cieszy bardzo to, że reprezentantka Polski triumfowała, mimo iż przegrywała 0:1 w setach. Martwi z kolei jej dyspozycja serwisowa, nad którą wraz z trenerem Piotrem Sierzputowskim musi jeszcze popracować.
Świątek awansowała do trzeciej rundy eliminacji do turnieju w Auckland. W niedzielę w decydującym spotkaniu jej rywalką będzie Słowaczka Jana Cepelova. Jeśli Świątek przebrnie przez kwalifikacje, to w 1. rundzie turnieju głównego zmierzy się z jedną z następujących zawodniczek: Caroline Wozniacki, Timea Babos, Amanda Anisimova lub Alison Van Uytvanck.