Wimbledon. Angelique Kerber pokonała Jelenę Ostapenko i awansowała do finału

Angelique Kerber jako pierwsza zameldowała się w finale wielkoszlemowego Wimbledonu. Niemka pokonała 6:3, 6:3 Jelenę Ostapenko i w sobotę zagra o swój pierwszy tytuł na londyńskich kortach. Jej ostatnią rywalką będzie Serena Williams lub Julia Goerges.

Po odpadnięciu całej czołówki światowego rankingu wiele osób dawało Angelique Kerber największe szanse na końcowy triumf w Wimbledonie. Aby jednak awansować do finału, Niemka musiała najpierw pokonać mistrzynię ubiegłorocznego French Open, Jelenę Ostapenko. Łotyszka też imponowała formą, nie tracąc w pięciu wcześniejszych meczach żadnego seta. Co ciekawe, obie zawodniczki nie grały ze sobą nigdy wcześniej, ich pierwsze spotkanie zapowiadało się więc arcyciekawie.

Cierpliwość popłaca

Pierwszy kobiecy półfinał rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami kibiców zgromadzonych na korcie centralnym. Nakręcona Ostapenko w każdej piłce starała się wywierać presję na rywalce i atakować niemal z każdej pozycji. Wychodziło jej to ze zmiennym szczęściem. Potrafiła zachwycić widowiskowym atakiem lub skrótem, ale popełniała też masę błędów.

Kerber doskonale wiedziała, jak dobrać się do skóry młodszej przeciwniczki. Spokojnie dała jej się wystrzelać w pierwszych gemach spotkania, utrzymując jednocześnie własny serwis. Dzielnie walczyła w defensywie i z czasem zaczęło to przynosić efekt. Przy stanie 3:3 przełamała Ostapenko, a chwilę później to powtórzyła. Wygrała pierwszego seta 6:3, notując w nim zaledwie dwa niewymuszone błędy przy sześciu zagraniach kończących. Bilans Łotyszki – 19 do 18.

Niemka spokojnie kontynuowała cierpliwą grę i błyskawicznie wyszła na prowadzenie 3:0 w drugiej partii. Ostapenko próbowała walczyć i choć czasem trafiała blisko linii, to na dłuższą metę nie była w stanie zagrozić dwukrotnej mistrzyni wielkoszlemowej. Zaczęła się denerwować, krzyczeć w kierunku swojego trenera, a niebawem została przełamana po raz drugi. Kerber fenomenalnie spisywała się w defensywie i mimo niewielkich problemów w końcówce udało jej się doprowadzić spotkanie do końca. Wygrała 6:3, 6:3 i awansowała do finału.

Wielki rewanż?

Dla Kerber będzie to drugi bezpośredni pojedynek o tytuł na londyńskich kortach. Dwa lata temu przegrała z Sereną Williams. Teraz również może się z nią spotkać i zrewanżować. W drugim półfinale Amerykanka musi jednak najpierw pokonać inną Niemkę, Julię Goerges.

Angelique Kerber (Niemcy, 11) – Jelena Ostapenko (Łotwa, 12) 6:3, 6:3

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.