Świątek, która 17. urodziny będzie obchodzić lada moment - 31 maja, sprawia sobie w ostatnich tygodniach prezent za prezentem. W kwietniu wygrała turniej w Pelham z pulą nagród w wysokości 25 tys. dol., teraz w imprezie znacznie wyższej rangi wygrała po raz pierwszy w karierze zawodniczkę z pierwszej setki rankingu WTA.
Z Marianą Duque-Marino miała rachunki do wyrównania za porażkę w pierwszej rundzie w Charlottesville. I z niespełna 29-letnią Kolumbijką, która w zeszłym roku doszła do trzeciej rundy Rolanda Garrosa, w II rundzie w Charleston poradziła sobie w godzinę i 26 minut, zwyciężając w dwóch setach (6:4, 6:2).
Świętek dzięki awansowi do trzeciej rundy w Charleston przeskoczy do czwartej setki rankingu WTA. Znajdzie się w okolicach 362. miejsca. A może być jeszcze wyżej, o ile będzie wygrywać kolejne mecze. Wygrana w tym turnieju może oznaczać nawet połowę trzeciej setki.
Polka po powrocie z USA ma zagrać w juniorskim Roland Garros, w którym już dwa razy była w ćwierćfinale.