ATP Movistar Open: Gonzalez po raz czwarty

Fernando Gonzalez po raz czwarty w karierze, a drugi raz z rzędu triumfował przed własną publicznością w turnieju Movistar Open. W finałowej konfrontacji Chilijczyk potrzebował zaledwie pięćdziesięciu pięciu minut, by pokonać Jose Acasuso 6:1, 6:3.

Turniej w Vina Del Mar został całkowicie zdominowany przez Fernando Gonzaleza, który w całych zmaganiach nie stracił ani jednego seta. Najtrudniejszą przeprawę faworyt gospodarzy miał w drugiej rundzie, w której pokonał argentyńskiego kwalifikanta Maximo Gonzaleza. W kolejnych spotkaniach Chilijczyk nie tracił więcej niż pięć gemów.

Tak było również i w finale, który nie trwał nawet godziny. Fernando Gonzalez nie dał rozstawionemu z numerem cztery Jose Acasuso ani jednej szansy na przełamanie. Reprezentant gospodarzy wykorzystał natomiast cztery z ośmiu break pointów, co zapewniło mu tak gładkie zwycięstwo. W całym spotkaniu Chilijczyk miał aż 83 procent trafionego pierwszego podania.

Dla Fernando Gonzaleza to jedenasty wygrany turniej ATP w karierze, a pierwszy w tym roku. Pochodzący z Santiago de Chile tenisista przed występem w rodzinnym kraju grał w tym sezonie tylko w Australian Open, gdzie w czwartej rundzie nie sprostał późniejszemu triumfatorowi całej imprezy - Rafaelowi Nadalowi.

- Każdy zawodnik marzy, żeby wygrać turniej w rodzinnym kraju, przed własną publicznością. Jestem szczęśliwy, że udało mi się tego dokonać już czterokrotnie i mam tylko nadzieję, że to nie był ostatni raz - powiedział chilijskiej publiczności Gonzalez. - Zawsze to wspaniałe czuć tą energię idącą od publiczności. Nie ma nic lepszego niż to - dodał.

Dla Jose Acasuso był to jedenasty finał turnieju ATP w karierze, a ósmy przegrany. 26-letni Argentyńczyk wygrał w Vina Del Mar w 2006 roku, przed pięcioma laty triumfował w Bukareszcie, zaś w 2002 roku był najlepszy w Sopocie.

- Jestem nieco rozczarowany, że nie grałem tak dobrze jakbym tego chciał - przyznał po meczu Acasuso. - Fernando miał wspaniały tydzień i zasłużył na ten tytuł. Pomimo porażki wciąż uważam, że ten tydzień był dla mnie udany - dodał

Wynik finału:

Fernando Gonzalez (Chile, 1) - Jose Acasuso (Argentyna, 4) 6:1, 6:3

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.