Pekao Szczecin Open. Kubot już nie zagra

Łukasz Kubot, pierwszy Polak rozstawiony z jedynką w 18-letniej historii Pekao Szczecin Open nie zagra nawet w ćwierćfinale. Przegrał z Lukasem Rosolem z Czech. Polak doskonale zaczął mecz. Prowadził 3:0, by roztrwonić przewagę.

- Rosol na początku zagrał słabo. Dostałem od niego 2-3 prezenty i to zdecydowało o moim prowadzeniu - przyznał Kubot po spotkaniu. - Potem jednak on poprawił grę, a mi serwis nie siedział tak, jak wczoraj i zaczęły się problemy.

Szybko zrobiło się 4:3 dla rywala i Czech nie oddał już seta.

W drugiej partii serwis nie zawodził obu zawodników aż do stanu 5:5. Wcześniej to jednak Kubot stracił szansę na przełamanie rywala. Przy stanie 3:2 i serwie Rosola prowadził 40:15 i miał dwie szanse na przełamanie przeciwnika.

- Dobrze pamiętam tego gema. Najpierw wyrzuciłem piłkę w płot, a przy 40:30 dla mnie zagrałem kilka uderzeń slajsem. To był błąd. Powinienem pierwszą zagrać slajsem dla zmiany rytmu, a kolejną beckhendem po linii. Teraz żałuję, że tak nie zrobiłem, ale już jest po meczu - twierdzi Polak.

Niestety dziś serwis nie był jego atutem. Okazało się to w jedenastym gemie drugiego seta. Łukasz szybka zepsuł trzy swoje piłki i rywal miał tyleż okazji na przełamanie. Wykorzystał tę drugą, bo Kubot zaserwował podwójny błąd. Rosol poczuł, że może wygrać w dwóch setach i dopiął swego.

- Zapowiadałem, że ten mecz będzie "strzelaniną" i tak też było. Kibice nie mieli okazji do obejrzenia wielu długich wymian, bo obaj preferujemy szybką grę, płaską piłką. Szkoda, że trafiliśmy na siebie tak szybko - przyznał Kubot.

Teraz najlepszy polski tenisista jedzie na konsultacje lekarskie, od których zależą dalsze występy, a na pewno wyjazd na Romania Open do Bukaresztu.

Oprócz Rosola do ćwierćfinałów awansowali m.in.: Pablo Cuevas (turniejowa dwójka) i uważany za faworyta, wracający do dobrej formy Rosjanin Igor Andriejew.

Przysiężny kontra Juska - gramy z Łotwą w Pucharze Davisa ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA