Zachodni chwyt Nadala

Dobrze wiemy, jak niezwykle utalentowanym tenisistą jest Rafael Nadal. Jego mocna budowa, szybkość na korcie, zawziętość oraz żądza wygranej nie mają sobie równych. Hiszpan gra bardzo atletyczny tenis, którego jednym z kluczowych elementów jest forhend z ogromną rotacją, uderzany zachodnim chwytem rakiety.

Ludzie mają tendencję do naśladowania innych - szczególnie, kiedy chodzi o pierwszą rakietę świata - i wydaje im się, że skoro Nadal gra takim uchwytem, to i oni mogą. Zanim jednak podejmiesz decyzję, przypatrzmy się bliżej zachodniemu chwytowi.

Ten sposób trzymania rakiety miał swoje początki na twardych kortach zachodniej części Stanów Zjednoczonych, gdzie piłka odbija się bardzo wysoko. Jego główne wady to przedwczesne zamknięcie główki rakiety, trudności podczas odbierania niskich piłek i uderzania "driving passing shotów" oraz konieczność zmiany uchwytu przy przejściu z forhendu do bekhendu. Z drugiej strony jest to rewelacyjny chwyt do odbijania wysokich piłek, topspinu oraz uzyskiwania ogromnej prędkości główki rakiety.

Zanim sukcesy Nadala zwróciły naszą uwagę na tego rodzaju chwyt, był on w repertuarze zawodników takich jak Thomas Muster, Sergi Brugera czy Alberto Berasategui. Jeśli twój nadgarstek nie jest super silny, jeśli twoja koordynacja czasowa nie jest perfekcyjna, ten chwyt przysporzy ci samych kłopotów. Nie polecam. Aby grać chwytem zachodnim, musisz doskonale ruszać się po korcie, mieć niesamowitą siłę nóg oraz umiejętność rozgrywania długich punktów, które wykończą przeciwnika. Czyli... grać tak, jak Rafael Nadal. Co nie jest łatwe!

Hiszpan wiedział, że sam zachodni chwyt nie wystarczy, żeby zapewnić mu pozycję numer 1 w rankingu. Co więc zrobił? Dodał do swojego arsenału drajwa z forhendu z dużo mniejszą rotacją. Trzymając główkę rakiety w tej samej płaszczyźnie co nadchodząca piłka, Nadal nie pozwala przeciwnikom przewidzieć kierunku następnego uderzenia.

Pytanie za milion dolarów: dlaczego tak wielu młodych zawodników stosuje zachodni chwyt? Przede wszystkim dzieci rozpoczynające grę, ze względu na brak siły fizycznej i wzrostu, nie są w stanie odbijać wysokich piłek bardziej konwencjonalnym chwytem. Zachodni nadrabia ten brak i pozwala im wygrywać mecze. Presja wygrania wywierana przez rodziców, czasem nawet trenera, jak również naturalna potrzeba sukcesu w danej chwili, zaciera długoterminowe skutki tego sposobu gry. Odbywa się to wszystko kosztem przyszłych wyników.

W obecnych czasach zawodnik chcący osiągnąć sukces musi mieć w repertuarze wszystkie możliwe sztuczki. Chociaż dla większości chwyt zachodni nie jest przepisem na wygraną (chyba że jesteś drugim Nadalem...), ma swoje miejsce w nowoczesnym tenisie. Pamiętaj, że żaden chwyt ci nie pomoże, jeśli nie opanujesz pozostałych elementów gry. Każdy zawodnik musi wypracować technikę optymalizującą jego osobisty styl.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.