Radwańska rozgrywa ostatnio wyłącznie maratony. Od marcowego turnieju w Miami spędza w jednym meczu na korcie średnio 2,5 godziny! Nie inaczej było wczoraj, gdy Polka walczyła równo 150 min z 59. w światowym rankingu Rumunką z Timisoary, która nigdy w karierze nie przeszła II rundy w Wielkim Szlemie.
Znów było dużo nerwów i błędów, a w efekcie zmarnowane setbole i przegrany pierwszy set. Na szczęście zakończyło się happy endem dla 14. rakiety świata, która mozolnie odrabiała każdą stratę i nie dała Gallovits szans na sprawienie sensacji.
Taki męczący horror nie stawia jednak Radwańskiej w roli faworytki przed kolejnym meczem. Jej rywalką w III rundzie będzie bowiem znacznie bardziej wypoczęta i niezwykle doświadczona Szwajcarka Patty Schnyder (WTA 12). 14 lat zawodowej kariery, 10 wygranych turniejów, 47 występów w Szlemie, blisko 7 mln dol zarobionych na koncie i solidność, która pozwala jej od lat utrzymywać się w okolicach światowej dziesiątki - to krótka wizytówka rywalki Radwańskiej. Spotkanie prawdopodobnie dziś (plan gier ustalono wczoraj w nocy).