Tenis. Gwiazdy twierdzą, że Szarapowa nie powinna dostawać dzikich kart. Agent Rosjanki? To czeladniczki!

Gwiazdy światowego tenisa jak Andy Murray, Caroline Woźniacki i Agnieszka Radwańska wypowiedziały się na temat przyznania Marii Szarapowej dzikich kart na kilka najbliższych turniejów. Sprawę skomentował agent Rosjanki Max Eisenbud, który twierdzi, że wszyscy chcą się pozbyć groźnej rywalki.

W przyszłym tygodniu Agnieszka Radwańska w Stuttgarcie rozpocznie swoje występy na kortach ziemnych. W tej imprezie pojawi się również Maria Szarapowa, która kończy 15-miesięczną dyskwalifikację za stosowanie meldonium.

Kilku tenisistów ma krytycznie zdanie na temat tego, że Rosjanka dostała zgodę od organizatorów na występ w kilku prestiżowych turniejów. Dzięki temu zagra m.in. w Stuttgarcie, Rzymie i Madrycie. - Prawa osób po takim zawieszeniu powinny być mimo wszystko troszkę inne niż tych, które wracają po kontuzji czy chociaż po porodzie. To nie jest jednak moja decyzja. Ale rozumiem też organizatorów, którzy chcą mieć taką osobę u siebie - mówiła Radwańska w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Do sprawy szybko odniósł się agent Szarapowej, Max Eisenbud. Wypowiedź menadżera przytoczył na Twitterze dziennikarz New York Times - Ben Rothenberg. - Wszystkie te ,,czeladniczki'' jak Woźniacki czy Radwańska nigdy nie wygrały turnieju wielkoszlemowego, a nowe generacje już nadchodzą. To bardzo mądra zagrywka, żeby wyrzucić Marię z Paryża (Roland Garros - przyp. aut). Zabraknie tam Williams, nie będzie Azarenki i Petry Kvitowej. To będzie ich ostatnia szansa na wygranie turnieju. Ale one nigdy nie czytały raportu CAS i paragrafów 100 i 101. Dlatego nie wiedzą nic o tej sprawie - mówił agent.

Radwańska dla sport.pl: "Wszystko poświęciłam temu, by być tu gdzie jestem. Tenis to dalej moja pasja"

Więcej o:
Copyright © Agora SA