Urszula Radwańska tłumaczy swoją słabą formę w tym roku: Kontuzje i mononukleoza

Urszula Radwańska tego sezonu z pewnością nie zaliczy do udanych. Poprzedni rok kończyła na 95. miejscu na świecie. Teraz jest 262. Słabe wyniki spowodowane były przede wszystkim licznymi kontuzjami, a na koniec roku przytrafiło jej się jeszcze zarażeniem wirusem mononukleozy.

"Dużo się złożyło na tak niski ranking. Prześladowało mnie pasmo kontuzji. Już na początku roku do Australii poleciałam praktycznie z marszu. Nie przygotowałam się do sezonu tak, jakbym chciała. Miałam wtedy problemy z kolanem. Kiedy wydawało się, że wychodzę na prostą i forma rośnie, wtedy w Acapulco przydarzyła mi się kontuzja stawu skokowego. (...) Przed eliminacjami US Open źle się czułam. Szybko się męczyłam, nie miałam siły. Zdecydowałam się jeszcze polecieć do Azji, ale w Seulu po pierwszym secie nie mogłam już grać z wyczerpania. Wróciłam więc do Polski i zrobiłam badania. Okazało się, że mam wirus mononukleozy. Tę chorobę przechodziło już kilku tenisistów. Jej rozwojowi sprzyjają częste podróże, zmiany stref klimatycznych" - Urszula Radwańska tłumaczy w wywiadzie dla Gazety Wrocławskiej .

Młodsza z sióstr Radwańskich wcześniej zakończyła sezon i pojechała na wakacje na Cypr, czym pochwaliła się na portalach społecznościowych. Wtedy zaczęły pojawiać się złośliwe wpisy kibiców. "Znajomi zaczęli mi wysyłać sms-y, że pod moimi zdjęciami z wakacji pojawiły się złośliwe wpisy "że mam wieczne wakacje w tym roku". Fala hejtu się wylała. Znajomi nie mogli pojąć, skąd w tych komentarzach tyle nienawiści i złości" - tłumaczy Radwańska.

U. Radwańska najwyższe miejsce w rankingu miała w 2012 roku (29.). W turniejach wielkoszlemowych nigdy nie przeszła II rundy i wygrała 4 turnieje rangi ITF.

Agnieszka Radwańska wygrała 20 turniejów WTA. Jak się przez ten czas zmieniała [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA