- W ogóle o tym nie myślę. Nie myślę o żadnych trofeach, numerach jeden na świecie, rankingach i niczym takim. Dzieje się tak dlatego, że staram się cieszyć grą i widzieć efekty mojej pracy.
- Przed igrzyskami olimpijskimi wszystko wyglądało wspaniale. Wygrałem w Toronto, można powiedzieć, że osiągnąłem szczyt moich możliwości. Byłem niezwykle zmotywowany, by dobrze się zaprezentować w Rio, ale przegrałem. Zgubiłem balans, ponieważ zbyt wiele od siebie oczekiwałem. Dlatego chcę się teraz skupić na danej chwili i żyć powoli, bez wybiegania daleko w przyszłość. Nie mam teraz potrzeby osiągnięcia czegokolwiek - zakończył.
Djoković odpadł już w pierwszej rundzie igrzysk olimpijskich po przegranej z Argentyńczykiem Juanem Martinem del Potro, pomimo że był wielkim faworytem do złotego medalu. Aktualnie rozgrywa turniej w Szanghaju, który zdołał w przeszłości wygrać trzykrotnie.