Z turniejem singlowym Nadal pożegnał się niespodziewanie w ćwierćfinale, gdzie uległ po raz pierwszy w karierze Grigorowi Dimitrowowi. Na otarcie łez spróbował swoich sił w deblu wspólnie z Pablo Carreno-Bustą, co wyszło mu zdecydowanie na dobre. W półfinale pokonali braci Bryanów, a w finale ich rywalem był amerykańsko-australijski duet Jack Sock/Bernard Tomic.
Przeciwnicy postawili trudne warunki i pierwszy set musiał się rozstrzygnąć w tie-breaku. Wygrali go Sock i Tomic, lecz kolejną partię zdominowali Hiszpanie, kończąc ją 6:2. Super tie-break był niezwykle emocjonujący. Ostatecznie wynikiem 10:8 zakończyła go hiszpańska para i wyjechała z Chin z tytułem.
Był to pierwszy w tym roku wspólny występ Nadala z Carreno-Bustą. Ostatni raz zagrali ze sobą w zeszłorocznym Indian Wells, który zakończyli w ćwierćfinale po porażce z włoską parą Simone Bolelli/Fabio Fognini.
Patrząc na tegoroczne wyniki można śmiało stwierdzić, że 30-letni Nadal jest jednym z najlepszych deblistów. W singlu triumfował w Monte Carlo i Barcelonie na swojej ukochanej ceglanej nawierzchni. W deblu wygrał zaś turniej w Pekinie i zdobył złoty medal olimpijski w Rio w parze z Markiem Lopezem. W kolekcji ma już dwa olimpijskie złota, w Pekinie osiem lat temu wygrał turniej singlowy.
Najbliższy występ czeka go teraz w Szanghaju. Jego pierwszym rywalem będzie Victor Troicki.
