Polki były rozstawione z czwórką, ale sprawiły dwie niespodzianki. W sobotnim półfinale pokonały faworytki z Rosji, a w niedzielę rozstawione z dwójką Amerykanki.
W pierwszym meczu finału 14-letnia Chwalińska przegrała 3:6, 4:6 z Claire Liu. Stan meczu wyrównała rok starsza ¦wi±tek, która pokonała 6:4 6:2 Amandą Anisimovą, czwartą juniorkę świata, wicemistrzynię Rolanda Garrosa juniorek.
Zadecydował debel, którego Polki wygrały 6:4, 6:0 z Liu i Caty McNall.
- Nie wiem co powiedzieć. To jest jak sen. Jestem taka szczęśliwa - mówiła Świątek.
- To wielki wynik dla dziewczyn i dla mnie. Jesteśmy mistrzami świata, jestem bardzo, bardzo szczęśliwy - wtórował jej Mikołaj Weymann, kapitan reprezentacji.
Fed Cup juniorek jest rozgrywany od 1985 roku. Polki po raz czwarty były w finale, ale po raz drugi zdobyły trofeum. Poprzednio udało się go zdobyć Agnieszce i Urszuli Radwańskim w 2005 roku (w sk³adzie była też wówczas Maksymilia Wandel. Drugie miejsca zajmowały Olga Brózda, Marta Domachowska i Alicja Rosolska w 2001 roku oraz Sandra Zaniewska i Katarzyna Piter w 2007.
W przeszłości Fed Cup juniorek wygrywały między innymi: Francuzka Amelie Mauresmo (1995), Anastazja Myszkina i Jelena Dementiewa (1997), Roberta Vinci i Flavia Pennetta (1998), Argentynka Gisela Dulko (1998) czy Czeszki Barbora Strycova i Lucie Safarova (2001).
Chwalińska, Świątek i Rogozińska-Dzik za rok mogą spróbować obronić trofeum. - Będzie ciężko, ale na pewno możemy to zrobić - powiedziała Chwalińska.
W meczu o trzecie miejsce Rosjanki pokonały rozstawione z trójką Japonki 3:0.