- Czeka mnie jeszcze jedna konsultacja. Wszystko wyjaśni się najpóźniej rano - mówiła we wtorek Radwańska podczas spotkania z dziennikarzami z okazji promocji sygnowanych jej nazwiskiem rakiet marki Babolat.
Druga tenisistka świata od turnieju w Miami zmaga się z urazem barku. To z tego powodu wycofała się z jedynego w Polsce turnieju WTA który w minionym tygodniu odbył się w Katowicach. Czy uraz wykluczy ją też z występu w Inowrocławiu? Dużo na to wskazuje.
Radwańska trenowała ostatnio z Michałem Przysiężnym, ale jak sama stwierdziła, ulgowo. - Michał pobiegał swoje, ale ja w ogóle nie serwowałam, dalej zresztą nie serwuję. Problem z barkiem mam nie od wczoraj i nie od tygodnia, a od wielu lat. Przytrafiają mi się przewlekłe zapalenia. Dawniej, czy bolało czy nie, to wychodziłam na kort i grałam. Teraz nie mogę sobie na to pozwolić, nie chcę popełniać błędów - mówiła Radwańska.
Polka w tym roku odpuszcza starty, gdy nie czuje się w pełni zdrowa. Nie zagrała w styczniu w Sydney, potem w Dubaju i ostatnio w Katowicach. - Zdrowie najważniejsze, o nie trzeba dbać z roku na rok coraz bardziej. Każda decyzja musi być przemyślana po trzy razy. Wychodzę na kort tylko wtedy, kiedy jestem w stu procentach zdrowa i gotowa - komentowała.
Radwańska opuściła także lutowy mecz pierwszej rundy Grupy Światowej II z Amerykankami na Hawajach. Polki przegrały go 0:4.
W Inowrocławiu Radwańska nie będzie niezbędna, bo na mecz play off o utrzymanie się w Grupie Światowej II Tajwanki przyjechały rezerwowym składem. W singlu wystawią Ya-Hsuan Lee (WTA 186) i Ching-Wen Hsu (WTA 353) z którymi powinny sobie poradzić Magda Linette (WTA 103) i Paula Kania (WTA 151).
Radwańska w narodowych barwach zagra w sierpniu w Rio. - W tym roku priorytetem są igrzyska na które chce być w 100 procentach gotowa psychicznie i fizycznie. Moje starty olimpijskie nie były takie jakie każdy by oczekiwał, zwłaszcza na ostatnich, które były na trawie. Bardzo liczę na dobry występ, tym bardziej, że nie wiadomo czy w kolejnych. Chcę walczyć w Rio o medal - zapewniła.
Dziennikarze pytali, czy nie boi się zamachów podczas Rolanda Garrosa czy wirusa Zika podczas igrzysk.
- O zagrożeniu terrorystycznym się mówi, ale w Paryżu dzieje się dużo rzeczy, nie tylko turnieje tenisowe. Robią wszystko, by było jak najbezpieczniej więc mam nadzieję, że nic się nie wydarzy. Jakbyśmy wszędzie myśleli o zagrożeniach czy wirusach to człowiek by siedział w domu i nie wychodził. Zostawmy ten temat. Jedźmy do Rio po medal a nie po wirusa - odpowiedziała Polka, która w igrzyskach chce zagrać w singlu i mikście.
Fantastyczne akcje Radwańskiej! Co jedna, to ładniejsza! Co za technika! [ZOBACZ]