Roland Garros. Nadal vs. Djoković, finał w ćwierćfinale

W środę na kortach Rolanda Garrosa Novak Djoković spróbuje zakończyć rządy Rafaela Nadala. Prawie wszystko przemawia za Serbem, ale jakoś nikt nie ma odwagi całkiem przekreślić szans dziewięciokrotnego paryskiego zwycięzcy.

Brad Gilbert, były amerykański tenisista i trener, a obecnie ekspert stacji ESPN, powiedział, że Francuzi oszaleli. - Gdybym był organizatorem Rolanda Garrosa, nie odważyłbym się rozstawić dziewięciokrotnego mistrza z nr. 6. Ten człowiek przez 10 lat zagrał tu 71 meczów i przegrał tylko jeden! - grzmiał Gilbert.

Ale Francuzi nie poszli Hiszpanowi na rękę, rozstawili go na podstawie aktualnego rankingu ATP. Ten jest nieubłagany - Nadal po słabym roku spadł i z Djokoviciem (nr 1) musi grać już w ćwierćfinale.

"New York Times" uważa, że czeka nas w związku z tym najbardziej elektryzujący ćwierćfinał szlema od 14 lat, gdy na US Open Pete Sampras pokonał Andre Agassiego w czterech płonących od emocji setach, z których każdy kończył tie-break.

Ale czy na pewno będzie aż tak dramatycznie? Nadal z Djokoviciem grali ze sobą 43 razy (bilans 23-20 dla Hiszpana), trzy lata temu w Australii szarpali się w finale przez blisko sześć godzin, ale szala mocno przechyliła się niedawno na jedną stronę. Zdecydowanym faworytem jest Djoković, który na sześć ostatnich spotkań z Nadalem wygrał pięć, m.in. w tym roku na mączce w Monte Carlo.

Jelena Gencić, nieżyjąca już pierwsza trenerka Serba, zapytana kiedyś, co jest jego największą zaletą, odparła: - Umie przegrywać. Uczy się na błędach, z każdej porażki wyciąga naukę, która czyni go lepszym. Przyjdzie czas, że będzie najlepszy.

Wygląda na to, że przepowiednia właśnie się sprawdza. Djoković gra w tym roku na kosmicznym poziomie - wygrał Australian Open, Miami, Indian Wells i dwa inne turnieje, jest niepokonany od 26 spotkań. Poprawił serwis, biega jak sprinter, kontratakuje mocno i skutecznie, w jego tenisie nie ma ani jednej luki. Stał się nadczłowiekiem.

Nadal kończy dziś 29 lat i w tym sezonie czuć, że czas płynie dla niego coraz szybciej. Hiszpan zwolnił, uderza mniej drapieżnie niż kiedyś, jego bekhend jest łatwiejszy do zaatakowania. Od stycznia przegrał pięć meczów na mączce, tyle ile w latach 2006-10.

Ale chętnych, by łatwo przekreślić jego szanse, nie ma. - Pokonanie Nadala w Paryżu w meczu do trzech wygranych setów to wciąż największe wyzwanie współczesnego tenisa - mówi Paul Annacone, były trener Samprasa i Rogera Federera. Hiszpan w Paryżu wygrał 39 ostatnich spotkań - tyle minęło od jedynej porażki w 2009 r. z Robinem Söderlingiem. Wśród nich były trzy zwycięstwa nad Djokoviciem. - Jeśli Nadal zagra jak w tamtych pojedynkach, może triumfować. Ale czy będzie jeszcze potrafił? - dodał w "New York Timesie" Annacone.

Relacje w Eurosporcie i Eurosporcie 2

Ćwierćfinały kobiet: L. Safarova (Czechy, 13) - G. Muguruza (Hiszpania, 21) 7:6 (7-3), 6:3; A. Ivanović (Serbia, 7) - E. Switolina (Ukraina, 19) 6:3, 6:2. Ćwierćfinały mężczyzn: S. Wawrinka (Szwajcaria, 8) - R. Federer (Szwajcaria, 2) 6:4, 6:3, 7:6 (7-4). K. Nishikori (Japonia, 5) - J. W. Tsonga (Francja, 14) 1:6, 4:6, 6:4, 6:3, 3:6. Ćwierćfinał debla: M. Bryan, B. Bryan (USA, 1) - M. Matkowski, N. Zimonjić (Polska, Serbia, 7) 6:4, 6:7 (5-7), 6:4. Ćwierćfinał miksta: L. Hradecka, M. Matkowski (Czechy, Polska) - T. Babos, A. Peya (Węgry, Austria, 7) 7:6 (7-4), 3:6, 10-8.

Materiały partnerów ASICS GELCHALLENGER 10 CLAY Obuwie... Nike Performance COURT Koszulka... Nike Performance THERMAL NECK...

Więcej o:
Copyright © Agora SA