Janowicz w pierwszej rundzie miał wolny los, dlatego wtorkowy mecz był jego pierwszym w paryskim turnieju. Polak już raz w tym sezonie grał z Kolumbijczykiem - w Rzymie pokonał go 7:5, 6:2. Podobnie jak kilka miesięcy wcześniej, teraz też Giraldo sprawił Janowiczowi sporo problemów.
Polak dobrze radził sobie w swoich gemach serwisowych, jeśli trafiał zagrywką. Potężne bomby na drugą stronę siatki sprawiały mnóstwo problemów Giraldo. Janowicz jednak równie często zagrywał piłkę w siatkę. Już w pierwszym gemie przełamał serwis rywala, ale w szóstym przewagę przełamania stracił. Pierwszego seta rozstrzygnął na swoją korzyść dopiero w tie-breaku wygranym do trzech.
W drugim secie Janowicz dominował zdecydowanie. Przełamał serwis Giraldo w czwartym gemie i przewagę utrzymał do końca. Zwyciężył 6:3, wykorzystując dopiero drugą piłkę meczową. Janowicz nie zaprezentował swojego najlepszego tenisa, ale do pokonania 80. w światowym rankingu Kolumbijczyka kombinacja piekielnie mocnego serwisu z kombinacyjną grą okazała się wystarczająca, nawet mimo aż dziewięciu podwójnych błędów serwisowych.
W trzeciej rundzie Janowicz zmierzy się na pewno z tenisistą z Hiszpanii - będzie to Rafael Nadal albo Marcel Granollers-Pujol.