Tenis. Jerzy Janowicz wraca do gry

PRZEGLĄD PRASY. Po kontuzji jakiej najlepszy polski tenisista nabawił się przed US Open nie ma już śladu. - Syn trenuje już na maksa, można powiedzieć, że kontuzja została wyleczona - mówi na łamach środowego ?Super Expressu? ojciec Janowicza.

Polak w ciągu trzech tygodni zamierza wystartować w trzech turniejach ATP - w Sztokholmie, Walencji i Paryżu. Największym wyzwaniem będzie ostatni turniej, od którego tak naprawdę zaczęła się kariera Janowicza - w stolicy Francji awansował do finału, za co otrzymał 625 punktów do rankingu. W sumie, w październiku, do obrony ma 695 punktów. Jeśli tak się nie stanie, może wypaść z pierwszej dwudziestki rankingu ATP.

Z drugiej strony Jerzy Janowicz senior przyznaje, że odpuszczenie azjatyckich turniejów w Pekinie i Szanghaju było dobrą decyzją. Przez to łodzianin mógł skupić się tylko na rehabilitacji i powrocie do formy. - Celem na ten sezon było utrzymanie się w pierwszej "30" i to już na pewno udało się zrobić - mówi ojciec w rozmowie z "Super Expressem".

Janowicz utrzymał 15. miejsce

Mimo trwającej już kilka tygodni przerwy łodzianin wciąż utrzymuje się w czołowej "15" rankingu ATP. Różnice w pierwszej dwudziestce są jednak bardzo małe. Janowicza a sklasyfikowanego na 20. pozycji Kevina Andersona dzieli tylko 285 punktów.

Najbardziej bolesny może być turniej w Paryżu - jeśli Polak odpadnie np w pierwszej rundzie straci wszystkie zdobyte rok temu punkty. Żeby powiększyć swój dorobek w stolicy Francji (o 400 oczek) musiałby wygrać całe, mocno obsadzone zawody.

Druga dziesiątka rankingu ATP:

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.