Były trener Jerzego Janowicza: Jurek może zostać numerem jeden

- Ten chłopak po prostu nie ma słabych stron. Ma najlepszy serwis na świecie, cross z głębi kortu nie odstaje od najlepszych, do tego dysponuje fantastycznym skrótem i porusza się równie dobrze co Murray czy Djoković. Same salety - mówi o Jerzym Janowiczu Jakub Ulczyński, były trener łódzkiego teniisty.

Janowicz zakończył tegoroczny sezon kapitalnym występem w turnieju BNP Paribas Masters w Paryżu, gdzie po przebrnięciu eliminacji zatrzymał się dopiero na finale, w którym przegrał z Hiszpanem Davidem Ferrerem 4:6, 3:6. Wcześniej pokonał jednak pięciu zawodników z czołowej "20", w tym m.in. Andyego Murraya, trzeciego tenisistę świata.

- Wiadomo było, że Jurek ma niezwykły talent i prędzej czy później dużego skoku w rankingu dokona. Ale że zrobił to na turnieju tak wielkiej rangi, pokonując tylu zawodników ze światowej czołówki, to naprawdę wielka sprawa. Nikt nie mógł przypuszczać, że talent Jurka eksploduje w taki fenomenalny sposób, chyba nawet on sam. Aż brakuje słów, by opisać jego ostatnie wyczyny. To po prostu coś niesamowitego - cieszy się z sukcesów swojego byłego zawodnika Jakub Ulczyński, który opiekował się Janowiczem w czasach, gdy osiągał finały juniorskich turniejów wielkoszlemowych.

Ulczyński po chwili dodaje jednak: - Wiadomo, że olbrzymie talenty rozwijają się skokowo. Jurek takich samych skoków dokonywał jako junior. Objąłem go jako 14-letniego juniora i pracowaliśmy razem przez cztery lata. Na początku naszej wspólnej pracy był tenisistą numer dwa, trzy, czy nawet cztery w Polsce. Regularnie zdobywał medale w swoich kategoriach wiekowych, ale nigdy nie było tak, że był zdecydowanie najlepszy. Pierwszy taki duży skok nastąpił po dwóch latach, gdy po udanych turniejach w Arabii Saudyjskiej i w Indiach osiągnął finał US Open. W kolejnym roku był w finale Roland Garrosa i został światowym numerem pięć wśród juniorów. Teraz taki sam skok Jurek dokonuje w seniorach.

O tym, że talent Janowicza jest ogromny, wiadomo było już od dawna. Eksperci, w tym m.in. Wojciech Fibak i Robert Radwański, już kilka lat temu wróżyli mu wielką karierę. - Jurek ma potencjał, by być w czołowe "20" mówił już w 2008 roku Fibak. Z jednej strony eksplozja talentu łódzkiego tenisisty jest więc czymś, czego można było się spodziewać. Siła tej eksplozji jest jednak przytłaczająca. - Ci najbardziej utalentowani gracze zawsze wskakiwali do czołówki spektakularnymi wynikami, a nie małymi awansami o jedną czy dwie pozycje. To cechuje największych i mam nadzieję, a nawet jestem pewien, że Jurek tym najlepszym będzie - dodaje Ulczyński

Jego zdaniem dla Janowicza najbliższym celem powinien być awans do "TOP 10". I dodaje: - Ten chłopak po prostu nie ma słabych stron. Ma najlepszy serwis na świecie, zarówno pierwszy, jak i drugi, cross z głębi kortu nie odstaje od najlepszych, do tego dysponuje fantastycznym skrótem i porusza się równie dobrze co Murray czy Djoković. Same zalety. Dlatego uważam, że jeśli zdrowie mu pozwoli, to jestem przekonany, że prędzej czy później będzie graczem nr 1 na świecie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.