Wimbledon. Czy ktoś próbował otruć Gabriellę Taylor?

Gabriella Taylor musiała wycofać się z ćwierćfinału juniorskiego Wimbledonu. Policja prowadzi śledztwo, w którym sprawdza, czy ktoś nie chciał otruć młodej brytyjskiej tenisistki.

Taylor musiała wycofać się z w ćwierćfinale. Z Brytyjek żadna dalej nie zaszła. Początkowo podejrzewano, że zawodniczka ma zatrucie pokarmowe, ale stan zawodniczki szybko zaczął się pogarszać. Trafiła do szpitala, ale lekarze nie byli w stanie dojść, co jej jest. W końcu stwierdzono u niej leptospirozy, które mogą prowadzić do zgonu. Początkowo objawy są zbliżone są do grypy. Zazwyczaj zarazki przenoszone są przez szczurzy mocz, ale w Wielkiej Brytanii takich przypadków nie ma. Więc policja podejrzewa, że ktoś próbował otruć młodą tenisistkę.

- Wydaje nam się, że to nie był wypadek. Jej torba, gdzie trzyma napoje, często jest pozostawiana bez opieki. Ktoś mógł wykorzystać okazję i dodać coś do jednej z jej butelek - powiedziała Milena Taylor, matka dziewczynki.

W zeszłym tygodniu policja wszczęła śledztwo. Jedna z hipotez wskazuje na to, że ktoś chciał ją otruć, żeby zawodniczka nie miała szansy na sukces w juniorskim Wimbledonie. Za wszystkim może stać zorganizowana grupa przestępcza działająca w obszarze zakładów sportowych. Nie wyklucza się także, że otruć zawodniczkę próbowała jedna z rywalek lub trener.

Śledczy pobrali próbki wody z butelek, z których piła, ale niestety leptospirozy nie żyją więcej niż dwa tygodnie. A do zakażenia doszło miesiąc temu.

Taylor najgorsze ma już za sobą. Czuje się coraz lepiej, powoli wraca do gry.

Zobacz wideo

Najbardziej niezwykli sportowcy, którzy startują w Rio

Więcej o:
Copyright © Agora SA