Wimbledon 2015. Agnieszka Radwańska, jaką lubimy

Polka gra we wtorek o półfinał Wimbledonu z Madison Keys, której forhend wywołuje trzęsienie trawy. - Będzie ciężko, nie mam tak niesamowitej ręki do tenisa - mówiła o Radwańskiej Amerykanka. Początek meczu ok. 16.30, relacja Z czuba i na żywo w Sport.pl.

Siłę tej niesamowitej ręki zobaczyliśmy w poniedziałek nieraz na korcie numer trzy, gdzie Radwańska pokonała w 1/8 finału 7:5, 6:4 Jelenę Janković, byłą finalistkę US Open i byłą rakietę numer jeden na świecie. Serbka długo stawiała zaciekły opór, posyłała niebezpieczne bekhendy po linii, nadspodziewanie dobrze wytrzymywała długie wymiany. Jednak gdy Radwańska czarowała dropszotami, wolejami i ścigała się z Jeleną, kto uderzy sprytniej i dokładniej, Serbka nie miała już tak wiele do powiedzenia.

Atmosfera była gęsta, bo Serbowie głośno dopingowali Jelenę, jej brat Marco co chwila jej podpowiadał, ale sędzia tego nie słyszał i nie wlepił upomnienia. Ukarał ją za to zabraniem pierwszego serwisu za zbyt długie ociąganie się między podaniami. Ale 30-letnia Janković szukała wytchnienia, pojedynki biegowe kończyła niesamowicie zdyszana. To było spotkanie na ostrzu noża, wyrównane tak bardzo jak powtórki wideo, które kilka razy decydowały o przebiegu gemów. Za każdym razem piłkę od autu lub kortu dzieliło ledwie kilka centymetrów.

- Agnieszka wygrała mecz w starym stylu. Taką Agnieszkę lubimy oglądać zawsze. Pokazała fantastyczne czucie piłki, niesamowicie walczyła, nie wszystko w tym meczu funkcjonowało idealnie, ale zaangażowanie i koncentracja w kluczowych momentach były na swoim miejscu - mówił Sport.pl trener Tomasz Wiktorowski. - W tym sezonie tej walki, ognia u Agnieszki najbardziej brakowało. Pracowaliśmy ciężko, długo nie było wyników, jednak ten ćwierćfinał to światełko w tunelu.

- Agnieszka może grać jeszcze lepiej, ten mecz mogła wygrać szybciej. Były niedociągnięcia, ale agresja i zaciętość w grze bardzo cieszą. Janković nie jest może specjalistką od gry na trawie, lecz mało jest tenisistek tak sprytnych i doświadczonych. To bardzo cenne zwycięstwo - dodał Dawid Celt, sparingpartner Agnieszki.

To piąty ćwierćfinał Wimbledonu Radwańskiej. W latach 2008-09 odbijała się w nich od Sereny i Venus Williams, a w 2012 i 2013 r. awansowała - najpierw aż do finału, a dwa lata temu do półfinału.

We wtorek jej rywalką będzie Madison Keys, 21. rakieta świata, ale już pewna awansu co najmniej na 18. miejsce po Wimbledonie (a Agnieszka wraca do dziesiątki). 20-letnia Amerykanka, obok rówieśniczek - Szwajcarki Belindy Bencić (WTA 22) i Ukrainki Eliny Svitoliny (WTA 17), uchodzi za najbardziej utalentowaną tenisistkę młodego pokolenia.

Urodziła się w Illinois, ale mieszka głównie na Florydzie i w Kalifornii. Jej trenerką od grudnia jest trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa Lindsay Davenport. - Współpraca układa się świetnie, Lindsay trenuje Madison z mężem i deblistką Lisą Raymond. Na każdym turnieju jest z nią ktoś z tej trójki. Madison od początku roku zrobiła duże postępy - powiedział mi Ben Rothenberg z "New York Timesa".

Keys gra typowy tenis bum-bum, jest mocno zbudowana, ma 178 cm i serwisy rozpędza regularnie do ponad 190 km/godz. Jej forhend też może zwalić z nóg. Amerykanka przewodzi w klasyfikacji asów w Londynie - posłała ich już 47, o dziewięć więcej niż Serena Williams. Czasem, ze względu na podobny styl gry, jest zresztą nazywana "nową Sereną".

W styczniu Madison w półfinale Australian Open napędziła stracha tej prawdziwej Serenie, która dopiero w tie-breaku złamała opór młodszej koleżanki.

Ale tenis bum-bum ma to do siebie, że czasem się zacina. Keys gra w kratkę, często pudłuje na potęgę. W poniedziałek pierwszego seta ze 122. w rankingu kwalifikantką Olgą Goworcową przegrała 3:6. Dopiero potem poprawiła celownik i skończyło się 3:6, 6:4, 6:1.

W Londynie Amerykanka dała jednak do zrozumienia, że w meczu z Radwańską nie czuje się faworytką. - Aga świetnie gra na trawie, jest bardzo doświadczona na tej nawierzchni. Umie walczyć, świetnie się rusza, ma niesamowite czucie. Jej ręka jest nieprawdopodobna. Grając z nią, ma się wrażenie, że zawsze jest tam, gdzie akurat posyła się piłkę. Wszystko wraca zza siatki. To bardzo trudna rywalka.

- Keys to chyba dziś najmocniej uderzająca tenisistka, nie wchodzi w długie wymiany, od razu bombarduje. Ale jest kompletnie nieprzewidywalna, jednego seta wygra 6:1, drugiego w takich rozmiarach przegra. Trzeba jej się postawić w pierwszych piłkach, a potem próbować wybić ją z rytmu - powiedział Celt.

Marion Bartoli, sensacyjna mistrzyni Wimbledonu z 2013 r., jako jedna z niewielu ekspertek przewidywała, że Radwańska w Londynie może w tym roku się odrodzić. - Agnieszka długo grała poniżej możliwości, została trochę zapomniana, ale jeśli przyjedzie do Londynu pewna siebie, może sprawić wielką niespodziankę - powiedziała Francuzka w "Guardianie", wymieniając Radwańską jako główną kandydatkę do miana "czarnego konia" imprezy. - Jest ćwierćfinał, każde zwycięstwo dodaje pewności siebie, ale do bycia czarnym koniem jeszcze daleka droga - uśmiechnął się Celt.

- W meczu z Keys ważne będzie wybijanie jej z rytmu, ale też dobry własny serwis Agnieszki. Musi być przy nim bardzo skoncentrowana. Wiadomo, że czeka nas bombardowanie, ale Agnieszka, jeśli gra tak, jak potrafi, umie takie rywalki pokonać - dodał Wiktorowski. Z Keys wygrała już w Wimbledonie w 2013 r. W sumie ma z nią bilans 3-0. - To będzie jednak inna historia, bo Amerykanka jest dużo bardziej doświadczona. Podobna będzie tylko siła jej uderzeń - podkreślił szkoleniowiec Agnieszki.

Radwańska u bukmacherów wciąż jest numerem trzy, jeśli chodzi o pretendentki do tytułu, po Serenie i Marii Szarapowej. W dolnej części drabinki po odpadnięciu Karoliny Woźniackiej (5) jest teraz najwyżej rozstawioną (z nr. 13) i najbardziej utytułowaną zawodniczką. Drugą parę ćwierćfinałową na dole drabinki tworzą jednak tenisistki, z którymi Radwańska w tym roku przegrywała - Hiszpanka Garbine Muguruza (20) i Szwajcarka Timea Bacsinszky (15).

- Bardzo się cieszę. Z ćwierćfinału, ale też z dobrej gry. To był naprawdę solidny mecz. Z Madison muszę znaleźć sposób na jej szybki tenis, mam nadzieję, że znajdę - powiedziała Radwańska. Tak szeroko jak wczoraj nie uśmiechała się co najmniej od roku.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.