Wimbledon 2014. Paula Kania po walce przegrała z Na Li

Paula Kania (WTA 175) ambitnie walczyła, ale w swoim debiucie w turnieju wielkoszlemowym przegrała z Na Li 5:7, 2:6. 21-letnia Polka prowadziła w pierwszym secie 5:3 i serwowała, ale potem inicjatywę przejęła Chinka.

Tak relacjonowaliśmy gem po gemie

Kania do I rundy awansowała z eliminacji, w decydującym meczu pokonując w trzygodzinnej walce Amerykankę Shelby Rogers. Udało jej się jednak zregenerować i w poniedziałkowym meczu pokazała się z bardzo dobrej strony.

21-latka z Sosnowca w swoim debiucie w Szlemie miała pecha w losowaniu. Już w pierwszym meczu przyszło jej zagrać z wiceliderką rankingu WTA, w dodatku mecz zaplanowano na najważniejszym korcie centralnym. Nie zdeprymowało to Polki, a wręcz przeciwnie, zmotywowało.

Kania dobrze serwowała i precyzyjnie atakowała. Od pierwszego gema wywierała presję na rywalce, a ta popełniała błędy. Nic dziwnego, bo Li odpuściła sezon na trawie i był to jej pierwszy mecz od Rolanda Garrosa.

Chinka z gema na gem się rozkręcała, ale Kania konsekwentnie wygrywała swoje podanie, aż do stanu 5:3. Wówczas, serwując na seta, dała się przełamać i przegrała kolejne sześć gemów. Drugi set miał znacznie mniej dramaturgii, choć i w nim Polka kilkukrotnie popisywała się znakomitymi zagraniami, wywołując aplauz publiczności.

W drugiej rundzie Li zagra z doświadczoną Austriaczką Yvonne Meusburger, która pokonała Amerykankę Vanię King.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live

Czy Paula Kania awansuje wkrótce do pierwszej setki WTA?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.