Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone
Jerzy Janowicz zajmuje obecnie 22. miejsce w rankingu ATP, a Łukasz Kubot plasuje się na 130. pozycji. Dziś obaj staną na jednym korcie po dwóch stronach siatki, a stawką ich pojedynku będzie historyczny awans Polaka do półfinału Wimbledonu.
Kto ma większe szanse na zwycięstwo? Historia jest po stronie Janowicza. Prześledziliśmy ćwierćfinałowe starcia z 50 ostatnich wimbledońskich turniejów (cała historia turnieju zamazałaby obraz, bo na początku były to głównie pojedynki brytyjsko-brytyjskie) i sprawdziliśmy, ile było takich bratobójczych potyczek i jacy tenisiści wychodzili z nich zwycięsko.
Okazuje się, że takich ćwierćfinałów, w których rywalizowali między sobą tenisiści z tego samego kraju, było w ostatnich 50 latach 31. Aż 24 razy górą był tenisista, który zajmował wyższą pozycję w światowym rankingu.
Co ciekawe, połowa takich zawodników (12) wygrywała potem cały turniej. A do finału z tych 24 graczy awansowało 15.
Spośród siedmiu niżej rozstawionych, którzy wygrali ćwierćfinał, tylko trzech zagrało w finale. Żaden z nich nie wygrał turnieju.
Ostatnio bratobójczy pojedynek w ćwierćfinale zdarzył się 13 lat temu. W 2000 roku Pete Sampras pokonał Jana-Michaela Gambilla, a potem triumfował w całym turnieju.
Natomiast ostatnim zawodnikiem, który był niżej w rankingu, a wygrał w ćwierćfinale z rodakiem, był David Wheaton, który pokonał Andre Agassiego w 1991 roku.
W sumie w ostatnich 50 turniejach ścierali się ze sobą w ćwierćfinale gracze z pięciu krajów: USA (20 bratobójczych pojedynków), Australii (7), Szwecji (2) oraz Niemiec (1) i Czechosłowacji (1). A w całej historii turnieju takich krajów było siedem - grali w ćwierćfinałach ze sobą jeszcze Brytyjczycy i Francuzi.