Australian Open. Serena Williams się trzyma

Serena Williams i Maria Szarapowa spotkają się w kobiecym finale Australian Open. Pierwszym męskim finalistą został Andy Murray.

Serena sezon zaczęła słabo - od kilku przegranych meczów w Pucharze Hopmana, gdzie uległa m.in. Agnieszce Radwańskiej. Ale nie minęły trzy tygodnie i wszystko wróciło na właściwe tory. 33-letnia liderka rankingu znów gra wyśmienicie i daje srogie lekcje młodszym koleżankom. Ostatnią w półfinale odebrała 19-letnia rodaczka Madison Keys, pokonana 7:6 (7-5), 6:2. W drugim półfinale Maria Szarapowa nie dała wielu szans uderzającej piłki znacznie słabiej innej Rosjance - Jekaterinie Makarowej (6:3, 6:2).

Melbourne uchodzi za Szlem, gdzie zazwyczaj pełno niespodzianek, tymczasem po raz pierwszy od 2004 r. w finale zmierzą się rakiety numer jeden i dwa. Być może niespodzianka czai się w finale, choć trudno w to wierzyć - Szarapowa od dziesięciu lat przegrała z Sereną 15 razy z rzędu. Jest dla niej jeszcze jedna zła wiadomość - to szósty finał Sereny w Melbourne. Zawsze, gdy dochodziła do finału, sięgała po trofeum.

Jeśli znów się uda, zdobędzie 19. tytuł wielkoszlemowy i zrówna się z Helen Wills Moody na trzecim miejscu na liście najlepszych w historii. Wyżej są już tylko Steffi Graf (22) i Margaret Court (24).

Andy Murray pokonał w półfinale Tomasza Berdycha 6:7 (6-8), 6:0, 6:3, 7:5. Rozstawiony z szóstką Szkot zaczął trochę nerwowo, ale gdy się rozluźnił, dominował. Czech (nr 7) nie pierwszy już raz w kluczowych momentach nie wytrzymał ciśnienia. Po meczu Murray długo chwalił Amélie Mauresmo, francuską trenerkę, z którą pracuje od wiosny zeszłego roku. - Część z was nie wierzyła, że to ma sens, ale teraz widać efekty naszej pracy. Kobiety mogą być fantastycznymi trenerkami - mówił Murray.

Brytyjskie media żyją też skandalem z udziałem Kim Sears, narzeczonej Murraya. Po ostatniej piłce kamery zarejestrowały, jak ostro przeklinała. Specjaliści od czytania z ruchu warg twierdzą, że dystyngowana brytyjska dama powiedziała: "Tak jest, k...!, ty Czechu, pier...! K...!".

W piątek o 9.30 drugi półfinał, w którym broniący tytułu Szwajcar Stan Wawrinka zagra z Serbem Novakiem Djokoviciem, mistrzem Australian Open z lat 2008 i 2011-13.

Jest też ciągle szansa na polskie zwycięstwo - do finału debla juniorów awansował Hubert Hurkacz występujący w parze ze Słowakiem Alexem Molcanem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.