Australian Open. Federera ugryzła pszczoła?

- Chyba ugryzła mnie pszczoła. Nigdy nie czułem tego bólu - dziwił się Roger Federer, który w II rundzie Australian Open pokonał Simone Bolelliego 3:6, 6:3, 6:2, 6:2.

Po przegraniu pierwszego seta Federer poprosił o przerwę medyczną, co zdarza mu się niezmiernie rzadko. Komentatorzy myśleli, że Szwajcarowi zrobił się odcisk na dłoni. Powód był jednak inny, choć sam zawodnik nie był pewien, co się stało.

- Patrzyłem na palec i czułem, jakby ukąsiła mnie pszczoła. Pomyślałem, 'to niemożliwe' - mówił Federer dziennikarzom po meczu. - Czuję coś na czubku palca, jest odrętwiały i spuchnięty. Nie wiem, czy to jest bąbel, nie wiem, co to jest, przedziwne - dodał.

Ostatecznie nie przeszkodziło to Federerowi wygrać trzech kolejnych setów i awansować do III rundy. - Nie mogliśmy go zakleić, bo zrobiłby się większy i jeszcze bardziej dziwny. Powiedziałem lekarzowi 'mam nadzieję, że to się nie pogorszy, tylko zostanie jak jest'. Na szczęście opuchlizna trochę zeszła, ale wciąż to czuję - skomentował.

W III rundzie Federer zagra z 46. w rankingu ATP Andreasem Seppim.

Jak wygląda życie Roberta Federera? Jak doszedł na sam szczyt? Przeczytaj w książce >>

Moda na Australian Open. Prawie wszyscy na różowo! [ZDJĘCIA]

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.