Australian Open. Dwa upadki Na Li

Podczas sobotniego finału Australian Open między Victorią Azarenką a Na Li Chinka aż dwukrotnie padała na kort. Za każdym razem potrzebna była interwencja lekarza. Tytuł mistrzyni Australii obroniła Białorusinka, która zwyciężyła 6:4, 4:6, 6:3

Pierwszy miał miejsce w drugim secie, przy stanie 3:1 dla Azarenki. Li podkręciła lewą kostkę i upadła. Długo nie mogła oprzeć na niej ciężaru ciała, kulejąc, zeszła z kortu. Interwencja lekarza trwała kilkanaście minut, po czym Chinka wróciła na kort. Choć w pierwszym gemie po przerwie zdołała utrzymać swoje podanie, to seta ostatecznie wygrała Białorusinka.

Chinka w trzecim secie objęła prowadzenie 2:1, po czym organizatorzy zarządzili przerwę na pokaz fajerwerków, które miały uczcić przypadający na 26 stycznia Australia Day - narodowe święto Australii. 10-minutowa przerwa musiała wybić z rytmu Chinkę, bo znów źle stanęła, straciła równowagę i runęła na kort, uderzając głową o twardą nawierzchnię Rod Laver Arena.

Lekarz zbadał Chince odruch źreniczny - Na Li śmiała się podczas badania - po czym zawodniczka wróciła na kort. Straciła jednak kolejno dwa gemy, które zadecydowały o końcowym triumfie Azarenki. Mimo to Chinka nie straciła humoru.

- Dziękuję mojemu zespołowi, choć muszę przyznać, że jeszcze dwa tygodnie temu ich nienawidziłam za to, jak wielki dawali mi wycisk na treningu. Wyszło jednak nieźle, więc chyba powinnam się zamknąć i dalej trenować. Wiem, że nie jestem już młoda [Na Li ma 31 lat - red.], ale powiem tak - czekam na następny rok!

Zobacz upadek Na Li na kort

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.