Australian Open. Crazy Janowicz i pęknięty odcisk. "Jest kiepsko"

- Dłoń jest opatrzona najlepiej jak się dało. Mam nadzieję, że zerwany odcisk wysuszy się jak najszybciej i nie będzie mi przeszkadzał. Na razie jest kiepsko - powiedział Sport.pl Jerzy Janowicz. O szalonym meczu drugiej rundy Australian Open z Somdevem Devvarmanem bloguje z Melbourne dziennikarz Sport.pl Marek Furjan.

Marek Furjan prosto z Melbourne - najnowsze wieści na blogu ?

Jerzy Janowicz (26 ATP) awansował do III rundy wielkoszlemowego turnieju Australian Open. Polak pokonał po niesamowitym, pięciosetowym boju i przy dopingu bardzo głośnej grupy rodaków Hindusa Somdeva Devvarmana (551 ATP) 3:2 (6:7 (10:12), 3:6, 6:1, 6:0, 7:5).

- Ten chłopak jest nieobliczalny, na konferencji sam nazwał siebie "crazy". Za głośne krzyki (wierzcie mi, ryczał jak lew), które mogły przeszkadzać osobom grającym na sąsiednich kortach. Podnosząc się z ziemi, jeszcze przed usłyszeniem magicznego w tenisie słowa "warning", Jurek wymownie splunął na ślad, o który było tyle hałasu. Seta przegrał, ale broni nie złożył - pisze z Melbourne dziennikarz Sport.pl Marek Furjan.

Janowicz przegrywał już z Hindusem 0:2, ale nie poddał się i w trzecim secie przejął kontrolę nad losami pojedynku.

Zobacz wideo

- Zazwyczaj nie jestem przesadnym optymistą. Gdy zawodnik, za którego ściskam kciuki, przegrywa wysoko, nie tryskam wiarą w serię wygranych punktów. Ale oglądając Janowicza, nawet przegrywającego 1:5 w tie-breaku pierwszego seta, pomyślałem, że set nie jest przegrany, dopóki nie zostanie rozegrana ostatnia piłka - pisze o walczącym Janowiczu Furjan.

O tej waleczności mówił na konferencji prasowej po meczu sam tenisista.

- Nauczyłem się dziś, że trzeba walczyć o każdą piłkę. Do samego końca. Jeszcze nigdy nie przegrywałem 0:2, żeby wrócić do spotkania i zejść z kortu jako zwycięzca. To daje mi dużo pewności siebie - przyznał Janowicz.

Kolejny mecz Janowicza na żywo w aplikacji Sport.pl Live ?

Pęknięty odcisk

- Trwająca kilkanaście gemów tenisowa agonia Hindusa błyskawicznie mogła przerodzić się w niesamowity powrót. Przy 5:2 w piątym secie Jurkowi pękł odcisk na prawej dłoni. Zrobiło się nerwowo, ale sytuacja znów została opanowana - pisze Furjan.

Pytanie tylko, czy uraz nie da znać o sobie w kolejnym meczu z Hiszpanem Nicolasem Almagro? Zwłaszcza że Janowicz nie będzie miał dużo czasu na odpoczynek, bo w nocy ze środy na czwartek Polak zagra w deblu Tomaszem Bednarkiem. Ich rywalami będzie brytyjska para Jamie Delgado i Ken Skorupski. Mecz III rundy w nocy z czwartku na piątek.

- Zobaczymy, jak będzie. Dłoń jest opatrzona najlepiej jak się dało. Mam nadzieję, że zerwany odcisk wysuszy się jak najszybciej i nie będzie mi przeszkadzał. Na razie jest kiepsko - powiedział po meczu Sport.pl Janowicz.

Ciekawi dziennikarze z zagranicy

- Na konferencji prasowej Janowicza w głównej sali, w której później tłumaczyła się z porażki Samantha Stosur, zjawiło się kilkunastu zagranicznych dziennikarzy. Byli wyraźnie zaciekawieni, zadali około dwudziestu pytań. O mecz, o lata poprzednie, o kłopoty finansowe - opowiada Furjan.

Zapis całej konferencji prasowej w języku angielskim dostępny tutaj >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.