Masters. Wilander: Woźniacka jest pierwsza w rankingu, ale nie jest najlepsza na świecie

- Może Caroline Wozniacki będzie przewodzić rankingom WTA drugi rok z rzędu, ale to nie czyni jej najlepszą zawodniczką na świecie. Ranking nie pokazuje, kto jest najlepszym graczem na świecie, ale kto jest najbardziej równym graczem na świecie - uważa były numer jeden wśród mężczyzn, Mats Wilander.

Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?

21-letnia Dunka nie zakwalifikowała się do półfinału Mastersa w Stambule. Wygrała tylko jeden z trzech meczów w rundzie grupowej - z Agnieszką Radwańską. W największych turniejach nadal radzi sobie słabo. Wilander sądzi, że triumfatorka Wimbledonu Petra Kvitova jest naturalną kandydatką do sukcesji.

- Ranking nie pokazuje, kto jest najlepszym graczem na świecie, ale kto jest najbardziej równym graczem na świecie - uważa Szwed, który podczas Mastersa pracuje dla Eurosportu.

- Właśnie tak jest. W najlepszej formie nie jest najlepszą zawodniczką na świecie, ale jeśli porównać poszczególne zawodniczki w najgorszej formie, to wtedy pewnie jest najlepsza - tłumaczy Wilanders.

- Jej wahania formy są bardzo niewielkie, jest bardzo równa. Ale czy gra, żeby być numerem jeden na świecie, wygrywać dużo meczów i zarabiać dużo pieniędzy, czy gra, żeby wygrywać wielkie szlemy? Chyba ją musicie o to zapytać.

Woźniacka nie radzi sobie w turniejach wielkoszlemowych. Do finału doszła tylko na US Open w 2009 r. To sprawia, że nie jest traktowana jak pełnoprawna mistrzyni.

Wilander w karierze wygrał takich turniejów siedem. Szwed kwestionuje czy Dunka ma mentalność zwycięzcy.

- Wiemy, że potrafi wygrywać małe turnieje, ale nie wiemy czy jest mentalnie sprawna na tyle, by wygrywać te duże - powiedział Wilander o Woźniackiej, która ma na koncie 18 wygranych turniejów.

Wilander uważa, że na wielkich szlemach przeszkadza jej też brak możliwości korzystania ze wskazówek ojca, Piotra.

- To jest właśnie błąd, jaki popełnia. Podczas touru jest traktowana inaczej, niż podczas wielkich szlemów z uwagi na trenowanie na korcie. To oczywiste. Uważam, że powinna z tego zrezygnować, bo widać, jak zagubiona jest, gdy nie może skorzystać z porad na korcie.

Wilander sądzi, że Woźniacka powinna szybciej się poruszać i dodać kilka kilometrów na godzinę do serwisu. Co innego sądzi o Kvitovej, która przeżywa fenomenalne miesiące.

- Absolutnie. Ona gra w taki sposób, że nie będzie cały czas w takiej samej formie. Ale mentalnie jest bardzo stała. Zawsze jest agresywna, szuka wyjścia z sytuacji, lubi podchodzić pod siatkę i zmuszać przeciwniczki do błędu - mówi Wilanders o Czeszce.

- W naturalny sposób przychodzi jej wymyślanie, jaki styl gry powinna w danej chwili przyjąć. W przeciwieństwie do Karoliny udowodniła już, że jest w stanie wznieść się na taki poziom, żeby wygrać wielki szlem - dodaje.

WTA Championship. Gdzie, o co i po co? Przewodnik Sport.pl

 

Azarenka zagra w finale z Kvitovą ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA