US Open. Podejrzany mecz Bacsinszky z Djaczenko

Spotkanie Timei Bacsinszky z Witaliją Djaczenko (6:1, 6:1) z pierwszej rundy US Open jest badane przez jednostkę walczącą z korupcją (Tennis Integrity Unit).

To drugie spotkanie w tym roku na turnieju wielkoszlemowym, które jest objęte śledztwem. Wcześniej pod lupę wzięto spotkanie miksta na Australian Open. Postawiono na nie wyjątkowo duże pieniądze.

W meczu rozstawionej na US Open z numerem 15 Bacsinszky stwierdzono nietypowy wzór obstawiania u bukmacherów. - Jesteśmy tego świadomi i TIU musi to zbadać - powiedział rzecznik amerykańskiej federacji tenisowej Chris Widmaier w rozmowie z Reutersem. - Wszystkie takie ostrzeżenia muszą zostać odpowiednio zbadane. Ale w tej sytuacji jesteśmy niemal przekonani, że nie doszło do niczego złego. TIU musi jednak dokładnie zbadać sprawę, by upewnić się, że nie doszło tu do podejrzanej aktywności.

TIU w oświadczeniu podkreśliło, że samo ostrzeżenie ze strony bukmacherów - którzy śledzą nietypowe kursy i zdarzenia - nie oznacza automatycznie ustawienia spotkania. Taką sytuację mogą tłumaczyć nieodpowiednio ustalone kursy, dyspozycja zawodniczek czy warunki w jakich rozgrywany jest mecz.

Zobacz wideo

Największe tenisowe piękności, których nie znasz [ZOBACZ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.