Peng ma 28 lat i zajmuje obecnie 39. miejsce w rankingu WTA, choć w sierpniu 2011 roku była nawet czternasta na świecie. Choć odnosi sukcesy głównie w deblu (wygrała Wimbledon 2013 i rolanda Garrosa 2014), to nie rezygnuje z singla. Ma na koncie jeden wygrany turniej w Nanchang i sześć finałów, ostatni w tym roku w Shenzhen.
W pierwszej rundzie Peng pokonała swoją rodaczkę Jie Zheng 6:3, 6:3, podczas gdy Radwańska wyeliminowała Kanadyjkę Shelby Fichman 6:1, 6:0.
W 2010 roku nieoczekiwanie zatrzymała Radwańską w US Open w II rundzie. - Zawaliła drugiego seta, oddała go w kilkanaście minut, punkty uciekały jak galopujące mustangi. Walczyć zaciekle trzeba było już wtedy, a nie dopiero w trzecim secie - mówił wówczas o grze Radwańskiej jej ojciec Robert . - Agnieszka zagrała za mało agresywnie, unikała ryzyka. Chinka miała bardzo dobry mecz, waliła mocno długą piłką, czasem zamykała nawet oczy, ale ciągle trafiała. W najważniejszym gemie zagrała dwa asy. Poza drugim setem to nie był jednak jakiś bardzo zły mecz Agnieszki - analizował.
Czy jest coś na pocieszenie? Przede wszystkim fakt, że wszystkie dotychczasowe mecze odbyły się przed 2012 rokiem, czyli w czasach, kiedy Radwańska była notowana w końcu pierwszej dziesiątki na świecie.
Teraz zdecydowaną faworytką bukmacherów jest Polka. Za złotówkę postawioną na nią wygrać możemy 1,11 - 1,17 zł, podczas gdy przewidzenie triumfu Chinki da nam 5,50 - 6,30 zł.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live