- Podczas tego gema pomyślałem, że kto go wygra, wygra cały mecz. Przegrałem. Musiałem uwierzyć, że nadal mogę wygrać. Pomogła mi publiczność, wspaniała publiczność - powiedział po zwycięstwie bardzo zmęczony Djoković. Faktycznie wydaje się, że to właśnie trzeci gem piątego seta zdecydował o wyniku meczu - przy serwisie Wawrinki obaj panowie walczyli na korcie ponad 20 minut. To Djoković jednak prowadził akcje, a Szwajcar biegał po korcie. Ostatecznie to Wawrinka wygrał, ale stracił wiele sił. W kolejnych gemach Novak spokojnie dyktował warunki ledwo zipiącemu rywalowi. W efekcie wygrał ostatnią partię 6:4.
Mecz zaczął się kapitalnie dla Wawrinki - w pierwszym secie dwa razy przełamał rozstawionego z numerem 1 przeciwnika i wygrał partię 6:2. W drugiej prowadził już 4:2, ale w końcówce dał się przełamać i przegrał tie-breaka. Gdy wydawało się, że Djoković przejmuje kontrolę nad wydarzeniami na korcie, Szwajcar znowu zaczął grać kapitalnie i znowu wyszedł na prowadzenie (6:3). Wydaje się, że swoją szansę zmarnował w następnym secie, gdy mógł dobić nie najlepiej dysponowanego dziś rywala. - On dziś grał ode mnie lepiej, ale cieszę się, że wytrzymałem ten mecz. Teraz zamierzam wrócić do domu, zrobić sobie popcorn i oglądać telewizji - w swoim stylu przyznał po meczu Djoković.
- To był wielki turnieju dla mnie. To zaszczyt przegrać z kimś takim jak Novak Djoković. Przeżyłem tu wspaniałe chwili, chcę szczególnie podziękować publiczności - dodał od siebie Wawrinka, dla którego półfinał US Open to największy sukces w karierze.
W drugim półfinale zagrają Rafael Nadal i Richard Gasquet. Wynik rano na Sport.pl.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone