US Open 2013. Beznamiętna Begu na drodze chimerycznej Radwańskiej

- Znam tę dziewczynę dobrze, teoretycznie nie powinna sprawić Uli problemu - mówi Joanna Sakowicz-Kostecka o Irinie-Camelii Begu, rywalce Urszuli Radwańskiej w pierwszej rundzie US Open. - Ale jeszcze lepiej znamy Ulę. Z tego, że jest chimeryczna. Beznamiętna Rumunka może ją wytrącić z równowagi i nie dać zagrać w drugiej rundzie, najpewniej ze Sloane Stephens - dodaje komentatorka Eurosportu. Relacja na żywo w Sport.pl ok. godz. 21.

74. w rankingu WTA Begu w dniu meczu z młodszą z sióstr Radwańskich obchodzi swe 23. urodziny. Zwycięstwo nad młodszą o pół roku Polką byłoby dla niej wyrównaniem najlepszego osiągnięcia w karierze. Dla Begu tegoroczny US Open to 11. w życiu turniej wielkoszlemowy. Do tej pory Rumunka tylko cztery razy docierała do drugiej rundy - m.in. przed rokiem w Nowym Jorku, po pokonaniu Karoliny Woźniackiej (w drugiej rundzie Begu przegrała z Silvią Soler-Espinosą, rywalką Agnieszki Radwańskiej w pierwszej rundzie tegorocznego US Open).

Notowana na 38. pozycji w światowym rankingu Radwańska jest faworytką meczu. Ale i ona nie może się pochwalić wielkimi sukcesami. Połowę ze swych 14 wielkoszlemowych występów Polka kończyła już w pierwszych, a połowę - w drugich rundach. Najgorzej młodszej z sióstr Radwańskich wiodło się właśnie w US Open, gdzie wygrała zaledwie jeden z pięciu meczów (W 2010 roku pokonała w pierwszej rundzie Annę Czakwetadze, w roku 2009, 2011 i 2012 żegnała się z imprezą już w tej fazie).

Zobacz wideo

- Teraz Ula powinna wyrównać swoje najlepsze osiągnięcie, a później zagrać na luzie ze Sloane Stephens, bo nie sądzę, by jednej z faworytek gospodarzy w pierwszej rundzie zagroziła Mendy Minella [Luksemburg, 110 WTA] - mówi Sakowicz-Kostecka.

Z 20-letnią Stephens, aktualnie 16. zawodniczką świata, Urszula Radwańska niespodziewanie wygrała w marcu bieżącego roku w drugiej rundzie turnieju w Indian Wells 6:3, 6:4. Półfinalistka tegorocznego Australian Open (w ćwierćfinale Stephens sensacyjnie ograła wówczas Serenę Williams) i ćwierćfinalistka Wimbledonu to jedna z pięciu zawodniczek z czołowej "20" zestawienia WTA, jakie w tym sezonie pokonała nasza tenisistka. Poza nią młodsza Radwańska ma "na rozkładzie" również Robertę Vinci, Dominikę Cibulkovą, Anę Ivanović i Jelenę Janković.

- To właśnie cała Ula. Jest nieprzewidywalna. Jak sprawi niespodziankę na plus, to za chwilę sprawi też na minus. Ona ma bardzo duży talent, ale cały czas nie potrafi go potwierdzić równą grą - mówi Adam Romer, redaktor naczelny magazynu "TenisKlub".

Sakowicz-Kostecka również uważa, że w ewentualnej drugiej rundzie Polka mogłaby rozegrać świetny mecz ze Stephens. Ale była zawodniczka wcale nie jest pewna, że do takiego spotkanie dojdzie.

We wrześniu ubiegłego roku, w półfinale turnieju w Taszkencie, Begu pokonała Radwańską 6:3, 6:3 w ich jedynym meczu. Klucz do udanego rewanżu? - Rumunka czasem potrafi zagrać z kontry, przyspieszyć, ale generalnie gra nudny, niewygodny tenis - ocenia Sakowicz-Kostecka. - Ona nie okazuje emocji, jest beznamiętna, a to chimeryczną Ulę może wytrącić z równowagi - dodaje. - Jednak mimo wszystko wierzę, że to Ula przejdzie do drugiej rundy i da nam fajny mecz ze Stephens - kończy komentatorka Eurosportu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.