Hiszpan grał bardzo inteligentnie, wykorzystywał wszystkie słabości Polaka. Praktycznie przez cały mecz kontrolował jego przebieg. Dopóki Janowiczowi wchodził jego fantastyczny serwis, dopóty był w stanie walczyć z Ferrerem, ale zdarzało mu się fenomenalne zagrania przeplatać prostymi błędami.
Ferrer okazał się dla Janowicza zbyt solidny, zbyt poukładany. Po Polaku widać było także zmęczeniem wspaniałym turniejem, do którego przebijał się z kwalifikacji.
Janowicz nie ukrywał wzruszenia po zakończeniu meczu, kiedy wypowiadał się przed kamerami w oczach miał łzy:
- Moje życie zmieniło się całkowicie, ten sen trwa, jeszcze parę dni upłynie zanim zrozumiem co się wydarzyło. Te turniej dał mi wiarę, pewność na nowy sezon. Marzę żeby być w pierwszej dziesiątce na świecie, to mój cel - mówił Polak przy aplauzie paryskiej publiczności.
Dochodząc do finału paryskiego turnieju Janowicz zdobył 600 punktów do rankingu ATP i w poniedziałek awansuje na co najmniej 26. miejsce w rankingu.