F1. Renault hamuje, konkurencja przyspiesza

W dwóch pierwszych wyścigach sezonu Nick Heidfeld i Witalij Pietrow stanęli na podium i zdobyli 30 punktów dla Lotus Renault, w siedmiu kolejnych tylko raz byli w piątce i wywalczyli tylko 35 punktów. W klasyfikacji generalnej zespół Roberta Kubicy stracił czwarte miejsce na rzecz Mercedesa.

Redaktor też człowiek. Zobacz co nas wkurza na Facebook.com/Sportpl ?

Trzecie miejsca Pietrowa w Australii i Heidfelda w Malezji nie były na początku sezonu tak wielkimi zaskoczeniami, jakimi byłyby teraz - na pierwszych, styczniowych testach, w których udział brał jeszcze Kubica, Renault pokazało samochód skonstruowany wokół tzw. dmuchanego dyfuzora, który zwiększa przyczepność, a zatem prędkość samochodu w szybkich zakrętach. A że podobny koncept miał mistrzowski Red Bull, Renault typowano na czarnego konia mistrzostw.

Triumf Alonso! Trzy przyczyny zwycięstwa

Po lutowym wypadku Kubicę zastąpił Heidfeld, Renault zaczęło od dwóch świetnych wyników, ale z czasem w górę zaczęły piąć się i McLaren (szybciej), i Ferrari (wolniej), i sytuacja w czołówce wróciła do normy. Na dodatek regularnie punkty zaczął zdobywać Mercedes, który miał słabszy początek.

Renault w wyścigu zbrojeń ma dalsze miejsce, kierowcom brakuje błysku, a na dodatek przeszkadzają okoliczności. W miniony weekend na Silverstone doszło do zmiany zasad (jak się później okazało - kilkudniowej) ograniczających wykorzystanie dmuchanego dyfuzora, co nie pomogło Renault, a na dodatek deszcz sprawił, że nowe tylne skrzydło nie zdało egzaminu, a Heidfeld i Pietrow zbyt długo rozgrzewali opony na mokrą nawierzchnię.

Do końca sezonu zostało jeszcze dziesięć wyścigów, ale dla Renault celem może być już tylko walka o czwarte miejsce z Nico Rosbergiem i Michaelem Schumacherem z Mercedesa. Niemiecki zespół ma 65 punktów, Renault o dwa mniej, na szóstej pozycji jest z 33 punktami Sauber.

Czy Renault pomoże w tym sezonie Kubica, którego obóz stale informuje o postępach w rehabilitacji? - Mam taką nadzieję -stwierdził w sobotę na Silverstone szef Renault Eric Boullier. - Mamy porozumienie z Robertem i Nick też doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli Robert wyzdrowieje i będzie w stanie wrócić, to wróci do naszego zespołu. Koniec, kropka - dodał Francuz.

Mark Webber ? zignorował polecenie zespołu

Więcej o:
Copyright © Agora SA